Senator Dick Durbin wzywa do ustąpienia dyrektora generalnego poczty Louisa DeJoya w związku z opóźnieniami w dostawie poczty, które są zmorą w Chicago i okolicach, i w całym kraju.
W najgorszej sytuacji jest w Chicago południowa część miasta, gdzie zalegają czeki z wypłatami, recepty i rachunki. Jest to jeden z powodów, z których których senator Durbin zorganizował w niedzielę konferencję prasową, wzywając kierownictwo poczty do większej przejrzystości w kwestii tego, co powoduje opóźnienia w dostarczaniu poczty.
Sen. Durbin mówi, że powołano zespół, który przygląda się bliżej urzędom pocztowym w mieście. W dochodzeniu ujawniono 300 przesyłek, które nie zostały dostarczone w rejonach czterech urzędów.
Liczba ta jest jednak o wiele wyższa – nawet 19 tys. przesyłek różnego rodzaju.
Skargi na Louisa DeJoya, mianowanego na szefa poczty przez administrację prezydenta Donalda Trumpa, napłynęły z całego kraju. Zanim zanim DeJoy zaczął kierować pocztą amerykańską, gromadził fundusze dla Partii Republikańskiej.
Durbin domaga się przyjęcia odpowiedzialności przez za zły stan rzeczy przez dyrektora DeJoya i chce, żeby ustąpił on ze stanowiska. „Najlepiej, żeby odsunął się na bok i aby ktoś nowy z lepszymi (…) pomysłami go zastąpił”.
(kk)