Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 21:16
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - kolejna porażka Pogoni, przełamanie Śląska i Zagłębia

Piłkarze Pogoń Szczecin doznali drugiej z rzędu porażki w ekstraklasie. W 19. kolejce wicelider przegrał we Wrocławiu 1:2 ze Śląskiem, dla którego to pierwsze zwycięstwo w tym roku. W innych niedzielnych meczach Wisła Płock uległa Wiśle Kraków 1:3, a Cracovia przegrała z Zagłębiem Lubin 2:4.

"Portowcy" prowadzili we Wrocławiu po golu Jakuba Bartkowskiego, jednak tuż przed przerwą dwa trafienia dla Śląska zaliczył Hiszpan Erik Exposito.

Do końca meczu wynik się nie zmienił, co oznacza, że dla Pogoni to druga z rzędu porażka i znów 1:2 (poprzednio z Wisłą Kraków).

W tabeli podopieczni Kosty Runjaica pozostali na drugim miejscu z dorobkiem 35 punktów, ale tracą już cztery do warszawskiej Legii.

Śląsk, który we wcześniejszych czterech spotkaniach w 2021 roku zdobył tylko dwa punkty, jest w tabeli piąty (28).

Po serii niepowodzeń przełamało się także siódme w tabeli Zagłębie (26 pkt). Lubiński zespół pokonał na wyjeździe Cracovię 4:2, a dwie bramki dla gości, w tym jedną z rzutu karnego, zdobył Filip Starzyński.

Lubinianie w pięciu poprzednich meczach ligowych zdobyli tylko punkt, na dodatek odpadli w 1/8 finału Pucharu Polski po sensacyjnej porażce w rzutach karnych z drugoligową (trzeci poziom) Chojniczanką. Cracovia jest czternasta (18 pkt).

"To dla nas bardzo ważne punkty, po tej serii bez zwycięstw. Chciałbym w imieniu zespołu podziękować pracownikom naszego klubu i kibicom, którzy trzymali za nas mocno kciuki" - powiedział trener Zagłębia Martin Sevela.

Dobrą serię kontynuuje Wisła Kraków, która pokonała w Płocku swoją imienniczkę 3:1. Dziesiąta obecnie "Biała Gwiazda" zrewanżowała się płockiej drużynie za porażkę u siebie 0:3 w pierwszej rundzie, wyprzedziła ją w tabeli i do czterech przedłużyła passę meczów bez porażki. Trzy z tych spotkań krakowianie wygrali.

W niedzielę jeszcze do 82. minuty ekipa z Płocka prowadziła 1:0, ale w końcówce meczu dwie bramki dla gości zdobył Rafał Boguski, a jedną debiutujący w polskiej ekstraklasie, sprowadzony kilka dni wcześniej Uros Radakovic. Serb przy okazji jednak zderzył się z rywalem i został zniesiony z boiska na noszach.

Jak przyznał później trener Peter Hyballa, Radakovic był przytomny przed wejściem do karetki.

"Wszyscy byliśmy przy karetce, patrzyliśmy, jak się zachowuje się. Pokazał nam kciuk do góry, jest przytomny i to dobry znak, że szybko wróci do pełni zdrowia. Oczywiście od razu jedzie do szpitala, żeby wszystko zostało sprawdzone. Modlimy się, żeby wyszedł z tego bez szwanku" - powiedział Hyballa.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama