Straż pożarna z Lake Forest podała, że tuż przed godziną 2:25 pm w niedzielę, 13 października rozpoczęła poszukiwania 43-letniego mężczyzny, który wypłynął łodzią na jezioro Michigan.
Zaginiony 43-latek pływał na 15-stopowym (4,6 m) katamaranie żaglowym i miał spotkać się z członkiem rodziny przy przystani w Lake Forest o godzinie 2:00 pm, jednak nigdy się tam nie pojawił.
Władze wysłały łódź ratunkową i poprosiły o wsparcie jednostki straży pożarnej z Highland Park i Libertyville. Straż pożarna z Lake Forest użyła również drona, który wieczorem w niedzielę zdołał zlokalizować zaginioną łódź w rejonie plaży w Glencoe na północnych przedmieściach.
Śmigłowce straży przybrzeżnej przejęły poszukiwania z powietrza.
Służby ratunkowe przerwały na noc akcję poszukiwawczą, która była prowadzona w bardzo trudnych warunkach. W niedzielę fale na jeziorze Michigan osiągały wysokość od 4 do 6 stóp (1,2–1,8 m).
Żeglarz w poniedziałek rano, 14 października był nadal poszukiwany. Członek rodziny potwierdził również, że w momencie zdarzenia mężczyzna nie miał na łodzi wyposażenia ratunkowego.
(tos)