Pracujący w peruwiańskiej prowincji Ambo, na południu kraju, ksiądz Juan Lopez Diaz odprawia msze św., mimo że kościoły są zamknięte z powodu epidemii Covid-19. Duchowny sprawuje liturgię przy ustawionym na dachu świątyni ołtarzu.
Msze “przyciągają” do parafii pod wezwaniem świętej Róży w miejscowości Tomayquichua kilkuset wiernych, zarówno praktykujących katolików, jak też ciekawskich. Biorą oni udział w liturgii z okien swoich domów oraz z balkonów. Pozostałe 3 tysiące osób śledzą msze za pośrednictwem internetu.
Ksiądz Lopez mówi, że “oryginalny i kreatywny” sposób sprawowania Eucharystii nie jest sprzeczny z obowiązującym w kraju rządowym dekretem nakazującym zamknięcie świątyń z powodu nasilenia się epidemii Covid-19.
Jak poinformowała w środę katolicka agencja informacyjna ACI Prensa, z siedzibą w peruwiańskiej Limie, sprawowane przez ks. Lopeza msze odbywają się przy prowizorycznym ołtarzu na dachu kościoła. Duchownemu towarzyszy zawsze grupa osób z asysty kościelnej.
“W trudnych warunkach epidemicznych, w jakich się znaleźliśmy, konieczne było znalezienie właściwej formy organizacji Eucharystii” - powiedział peruwiański ksiądz, zaznaczając, że dzięki umiejscowieniu ołtarza na dachu udało się zapewnić należyte przestrzeganie restrykcji sanitarnych i dobrą widoczność.
Kapłan dodał z ironią, że uczestnicy mszy odprawianych na dachu kościoła obawiają się o życie duchownego z powodu “silnych czasem” podmuchów wiatru.
“Póki co trzymam się dzielnie na dachu, w czym pomaga mi łaska Boga oraz dwa kamienie: po jednym w każdej kieszeni” - dodał żartobliwie ks. Juan.
W 33-milionowym Peru, jednym z najbardziej doświadczonych przez epidemię w Ameryce Łacińskiej krajów, dotychczas zmarło po zakażeniu koronawirusem ponad 45 tys. osób, a potwierdzono 1,3 mln infekcji.
Marcin Zatyka (PAP)