Amerykanka Mikaela Shiffrin wygrała kombinację alpejskich mistrzostw świata we włoskiej Cortinie d'Ampezzo. Srebrny medal zdobyła Słowaczka Petra Vlhova, a brązowy Szwajcarka Michelle Gisin. Maryna Gąsienica-Daniel zajęła 12. miejsce.
Shiffrin, która po supergigancie była trzecia, uzyskała najlepszy czas slalomu i odniosła zdecydowane zwycięstwo. Vlhovą wyprzedziła o 0,86 s, a Gisin o 0,89. Powracająca do wysokiej formy Amerykanka zdobył dziewiąty medal mistrzostw świata, w tym szósty złoty. Wcześniej w Cortinie d'Ampezzo wywalczyła brąz w supergigancie, a planuje starty jeszcze w dwóch konkurencjach.
"Trasa slalomu była dosyć trudna, zmrożona, zwłaszcza w górnej części, gdzie nie należało za bardzo szaleć. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na start w kombinacji" - powiedziała na mecie Shiffrin.
Vlhova zdobyła drugi z rzędu srebrny medal mistrzostw świata w kombinacji, a Gisin w tej konkurencji jest mistrzynią olimpijską z Pjongczangu.
Prowadząca po supergigancie Włoszka Federica Brignone jadąca jako pierwsza w slalomie (start odbywał się według kolejności w supergigancie) już na trzeciej tyczce straciła równowagę i wypadła z trasy. W tym samym miejscu z zawodami pożegnała się także broniąca tytułu Szwajcarka Wendy Holdener.
Gąsienica-Daniel po supergigancie była 23., z dwusekundową stratą do czołówki. Slalom pojechała pewnie, uzyskała dziewiąty rezultat i awansowała o 11 pozycji. To jej najwyższe miejsce w historii startów w MŚ, ale trzeba zaznaczyć, że poniedziałkową kombinację ukończyło tylko 16 zawodniczek. Polka w Cortinie d'Ampezzo planuje jeszcze starty w slalomie równoległym i jej ulubionym slalomie gigancie.
W poniedziałek rozstrzygnie się jeszcze kombinacja mężczyzn. Obie te konkurencje miały być rozegrane w początkowej fazie mistrzostw, ale z powodu złych warunków pogodowych zostały przeniesione na drugi tydzień.
(PAP)