Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 03:24
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - trzecia z rzędu ligowa przegrana Rakowa

Piłkarze Rakowa Częstochowa doznali trzeciej z rzędu ligowej porażki, a w czwartym kolejnym meczu w ekstraklasie nie zdobyli bramki. W 17. kolejce ulegli jako gospodarze Lechii Gdańsk 0:1. W innych sobotnich spotkaniach - Pogoni z Piastem i Cracovii z Podbeskidziem - zanotowano remisy.

Prowadzony przez Marka Papszuna Raków, który od dawna musi sobie radzić bez czeskiego obrońcy Tomasa Petraska, był jesienią rewelacją ekstraklasy, jednak zimą ma spore kłopoty.

Sobotnia porażka 0:1 z Lechią w Bełchatowie (tam Raków występuje jako gospodarz) oznacza, że drużyna w czterech ostatnich ligowych meczach nie zdobyła bramki - przed przerwą zimową zremisowała z Piastem Gliwice 0:0, a w tym roku uległa liderowi Pogoni Szczecin 0:1 i wiceliderowi Legii Warszawa 0:2.

Jedyną pociechą dla kibiców Rakowa był niedawny awans do ćwierćfinału Pucharu Polski (4:2 z Górnikiem Zabrze).

O porażce z Lechią zdecydował gol strzelony już w drugiej minucie przed Jarosława Kubickiego.

Dla gdańskiej drużyny to też było ważne spotkanie, po słabszej serii tej zimy. W dwóch pierwszych spotkaniach w 2021 roku rozegranych w Gdańsku podopieczni Piotra Stokowca ulegli 0:2 Jagiellonii Białystok oraz zremisowali 1:1 z beniaminkiem Wartą Poznań. Na dodatek odpadli we wtorek w 1/8 finału Pucharu Polski, po niespodziewanej porażce 1:3 w Sosnowcu z pierwszoligową Puszczą Niepołomice.

W tabeli Raków pozostał na trzecim miejscu (28 pkt), a Lechia awansowała na siódme (23).

Liderem jest Pogoń (35 pkt), która w sobotę zremisowała w Szczecinie z dobrze spisującym się od wielu tygodni Piastem Gliwice 0:0.

"Portowcy" mogli wcześniej poszczycić się serią sześciu zwycięstw ligowych. Co ciekawe, z Piastem zmierzyli się u siebie po raz drugi w ciągu kilku dni - w środę ulegli gliwiczanom 1:2 w 1/8 finału Pucharu Polski.

Po sobotnim bezbramkowym remisie na pociechę szczecińskiej drużynie pozostał fakt, że wciąż ma niesamowite liczby w defensywie. Pogoń straciła tylko osiem bramek w tym sezonie i aż w dwunastu meczach chorwacki bramkarz Dante Stipica zachował czyste konto.

Tymczasem gliwiczanie, którzy po pierwszych kolejkach zamykali tabelę, od końca października są postrachem ekstraklasy. Sobotni remis z Pogonią był ich dziesiątym z kolei ligowym spotkaniem bez porażki. W tabeli zajmują dziewiąte miejsce (21 pkt).

"Chętnie byśmy wygrali, ale biorąc pod uwagę warunki, punkt nas zadowala, znów jesteśmy na zero z tyłu. Dzisiaj było widać, dlaczego piłkarze Piasta nie przegrali od października. Bardzo dobrze bronili" - przyznał trener Pogoni Kosta Runjaic.

W pierwszym sobotnim meczu Cracovia zremisowała u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1. Oba zespoły kończyły spotkanie w dziesiątkę, po czerwonych kartach dla Węgra Gergo Kocsica z Podbeskidzia oraz Hiszpana Ivana Marqueza.

Wprawdzie "Pasy" są wyżej w tabeli od "Górali", ale oba zespoły przystępowały do tego meczu w innych nastrojach. Podbeskidzie wygrało obie wcześniejsze potyczki ligowe tej zimy (m.in. 1:0 z Legią), a Cracovia miała serię trzech kolejnych ligowych porażek, którą powetowała sobie niedawnym awansem do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Obecnie w tabeli Cracovia jest trzynasta (17 pkt), a Podbeskidzie piętnaste (16).

W piątek odbyło się tylko jedno spotkanie, w którym Śląsk Wrocław zremisował u siebie z Wisłą Kraków 1:1.

Na niedzielę i poniedziałek zaplanowano po dwa mecze.

Najpierw Wisła Płock podejmie Lecha Poznań, a w bardzie ciekawie zapowiadającym się spotkaniu Jagiellonia zagra u siebie z wiceliderem Legią.

Dzień później Warta Poznań podejmie w Grodzisku Wielkopolskim KGHM Zagłębie Lubin, natomiast Górnik Zabrze spotka się z zamykającą tabelę Stalą Mielec.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama