Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 03:23
Reklama KD Market

PŚ w skokach - Polacy w komplecie wystąpią w sobotnim konkursie w Zakopanem

Jedenastu Polaków awansowało do sobotniego konkursu indywidualnego Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. O prawo startu walczyło na Wielkiej Krokwi 54 zawodników z 15 państw.

Kwalifikacje wygrał Norweg Robert Johansson przed swoim rodakiem Halvorem Egnerem Granerudem i Austriakiem Stefanen Kraftem. Najlepszy z Polaków Andrzej Stękała (126 m) był piąty.

"Dziś wszystkie moje próby były solidne, chociaż warunki nie były fajne i trzeba było powalczyć w powietrzu. Mam nadzieję, że jutro skoki będą podobne, ale warunki lepsze" - podsumował zawodnik zakopiańskiego AZS.

Szósty w kwalifikacjach Kamil Stoch (131 m) stwierdził, że jego piątkowym skokom sporo do ideału brakowało.

"Na dojeździe chyba było dobrze, energii na progu też nie zabrakło, ale w czasie treningu i w kwalifikacjach po prostu nie było powietrza pod nartami. Czuję, że to nie tylko warunki, ale jakiś drobiazg, który trzeba poprawić" - podsumował skoczek z Zębu.

Siódmy był Klemens Murańka (123 m), dziesiąty Piotr Żyła (131 m) a 13. miejsce zajął Dawid Kubacki (129 m). "Szału dziś nie było. Trochę spóźniałem się na progu, ale to jest spokojnie do poprawienia" - ocenił krótko nowotarżanin.

Do sobotniego konkursu awansowali także Tomasz Pilch (133 m), Stefan Hula (123 m), Maciej Kot (116,5 m), Aleksander Zniszczoł (115 m), Paweł Wąsek (113 m) i Jakub Wolny (116,5 m).

Zgodnie z prognozą pogody, warunki na skoczni nie należały do najłatwiejszych. Okresowe porywy zmiennego wiatru powodowały przerwy w rywalizacji. Skoczkom dokuczał także coraz silniejszy mróz od -10 na początku rywalizacji do -16 stopni C pod jej koniec. Chłód pogłębiały wysoka wilgotność powietrza (85 procent) i prószący okresowo śnieg.

Dla Stocha takie warunki w Zakopanem to nic nowego. "Oczywiście, że w kombinezonie przy tej temperaturze fajnie nie jest, ale przecież to połowa lutego, więc nic dziwnego, że są mrozy" - zauważył.

Kubacki natomiast przyznał, że zarówno oczekiwanie, jak i skok nie należały do najprzyjemniejszych.

"Zmarzły mi twarz, dłonie no i stopy, no ale taki to jest sport i w różnych warunkach trzeba po prostu zrobić swoje" - zaznaczył.

Podobna pogoda będzie podczas obu zakopiańskim konkursów. W sobotę seria próbna rozegrana zostanie o godz. 15. W niedzielę kwalifikacje zaplanowano na 14.45 a o 16 rozpocznie się pierwsza seria konkursowa.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama