Boże Narodzenie jest zdecydowanie najpopularniejszą w USA okazją do wysyłania kart z życzeniami, wyprzedzając i urodziny i trzeci na liście popularności Valentines Day. Wielu nadawców ogranicza się do podpisu pod z góry ułożonym nie zawsze najzgrabniejszym tekstem. Dlatego kartki bożonarodzeniowe stanowią dla wielu ludzi dosyć wątpliwy symbol pamięci o bliskich i znajomych. Mimo to przemysł zajmujący się opracowywaniem, drukiem i dystrybucją wszelkiego rodzaju kart z życzeniami to w Stanach Zjednoczonych biznes osiągający rocznie obroty w wysokości ponad 7,5 miliarda dolarów.
Ci z Amerykanów, którzy za wysyłaniem kart nie przepadają wychodzą z założenia, że pieniądze, i to wcale niemałe, przeznaczone na kartki, lepiej wydać na inny cel niż na sztampową kartkę. W środowisku polonijnym w Chicago akcję "Zamiast kartek świątecznych" prowadzi od lat Fundacja Charytatywna Kongresu Polonii Amerykańskiej apelując o przekazywanie w formie datków na Fundację pieniędzy, które byłyby przenaczone na wysyłanie kart świątecznych. Akcja nie jest masowa, ale ma swych regularnych uczestników, głównie działaczy KPA.
W odróżnieniu od reszty społeczeństwa amerykań-skiego, które w miarę wzrostu popularności poczty elektronicznej, staje w okolicach Bożego Narodzenia, Hanuki i Nowego Roku przed dylematem: wysyłać tradycyjne karty z życzeniami czy też nie, Polonia ma inny dylemat : wkładać czy też nie? Chodzi oczywiście o wkładanie dolarów do kartek wysyłanych do Polski. Ta wieloletnia tradycja wspierania życzeń zielonym banknotem miała swoje wzloty i upadki. W siermiężnych czasach PRL-u nawet 1 dolar z kartki pozwalał na zakup flaszki na stół świą-teczny.
Później przyszedł Balcerowicz i znokautował zielonego. Ostatnio dołożył mu swym deficytem budżetowym prezydent George W. Bush i teraz włożenie do koperty z życzeniami świątecznymi do Polski banknotu o wartości mniejszej niż 20 dolarów może być poczytane przez adresata za afront. Przy założeniu, rzecz jasna, że list z załącznikiem dotrze, bo polonijny zwyczaj dołączania dolarów do życzeń jest dobrze znany pocztowcom po obu stronach oceanu.
Od samego początku historii kart z życzeniami bożonarodzeniowymi budziły one kontrowersje mimo szlachetnych pobudek ich twórców. Pierwsza kartka bożonarodzeniowa powstała w Anglii w1843 roku. Z polecenia sir Henry Colea namalowano mały obrazek, który ukazywał karmienie i ubieranie ubogich. Na środku tegoż obrazka znajdowała się szczę-śliwa rodzina delektująca się winem i ciesząca się świę-tami. Kartka została skrytykowana ponieważ na obrazku widać było wyraźnie małe dziecko, któremu podawano wino do spożycia. Określono to jako wysoce niemoralne.