Finałowy pojedynek Majchrzaka został przerwany na kilka godzin w trzecim secie z powodu opadów ulewnego deszczu. Po wznowieniu gry kluczowym dla końcowego wyniku okazało się, przy stanie 3:3, przełamanie podania Cilica, triumfatora US Open sprzed jedenastu lat. Polak stworzonej szansy na zwycięstwo nie zaprzepaścił i wygrał po drugiej piłce meczowej. Był to ich pierwszy bezpośredni mecz.
36-letni Cilic, który w 2018 roku zajmował trzecie miejsce na liście ATP, oprócz triumfu w Nowym Jorku ma jeszcze dwa przegrane wielkoszlemowe finały. W meczach o tytuł Wimbledonu 2017 i Australian Open 2018 musiał uznać wyższość Szwajcara Rogera Federera. Chorwat w rankingu przesunął się na 111. miejsce.
O siedem lat młodszy Majchrzak mozolnie pnie się w rankingu od stycznia ubiegłego roku, kiedy wrócił do gry po zawieszeniu za doping. Najwyżej na liście ATP był 75. - w lutym 2022 roku. Dzięki zwycięstwu w Madrycie dopisał do swojego konta 75 punktów i awansował na 91. pozycję w ATP.
Kilka badań przeprowadzonych w 2022 roku wykazało obecność w organizmie zawodnika substancji zabronionych. Międzynarodowa Agencja ds. Uczciwości w Tenisie (ITIA) uznała, że Majchrzak nie spożył ich świadomie ani celowo, dlatego jego dyskwalifikacja trwała tylko 13 miesięcy.