Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 15 października 2024 07:17
Reklama KD Market

ME w biathlonie - złoty medal Hojnisz-Staręgi na 15 km

Biathlonistka Monika Hojnisz-Staręga zdobyła w Dusznikach-Zdroju złoty medal mistrzostw Europy w biegu indywidualnym na 15 km. Drugie miejsce zajęła Ukrainka Anastazja Merkuszyna, a trzecie - Rosjanka Łarysa Kuklina.

Mistrzynią Starego Kontynentu 29-letnia chorzowianka została już po raz drugi w karierze - poprzednio dokonała tego w 2013 roku w Bansku, gdzie triumfowała w biegu na dochodzenie. Kilka dni wcześniej wywalczyła jedyny dotychczas medal mistrzostw świata - brąz w biegu ze startu wspólnego w Novym Mescie.

W środę Polka miała jeden niecelny strzał, ale i tak wyprzedziła o 2,9 s bezbłędną Merkuszynę. Kuklina także pomyliła się raz i straciła do Hojnisz-Staręgi 15,5 s.

W zawodach wzięły udział także Magdalena Gwizdoń oraz Natalia Tomaszewska, ale bez sukcesów. Doświadczona, 41-letnia biathlonistka z Cieszyna miała trzy niecelne strzały i zajęła 43. miejsce, natomiast o 19 lat młodsza Tomaszewska pomyliła się czterokrotnie i była 74. w gronie 117 zawodniczek, które ukończyły bieg.

Impreza w Dusznikach-Zdroju to ostatni międzynarodowy sprawdzian przed mistrzostwami świata, które odbędą się 10-21 lutego w słoweńskiej Pokljuce. W ME tradycyjnie nie startuje światowa czołówka.

"Od samego początku było mi ciężko na trasie, ale była to raczej kwestia warunków, a nie mojej dyspozycji. Głęboki śnieg nie pomaga, zwłaszcza w biegu na tak długim dystansie jak 15 km. Po ostatnim strzelaniu byłam tak zmęczona, że naszła mnie myśl: a niech sobie ta Merkuszyna wygra" - relacjonowała Hojnisz-Staręga, cytowana na oficjalnej stronie internetowej Polskiego Związku Biathlonu.

"W połowie okrążenia zdałam sobie jednak sprawę, że mimo dużego zmęczenia odrabiam straty. Pociesza mnie, że udało się tak pobiec mimo dość kiepskiego samopoczucia na trasie. To znaczy, że są jeszcze rezerwy" - dodała.

Dotychczas najlepszym wynikiem Hojnisz-Staręgi w tym sezonie było szóste miejsce w zawodach Pucharu Świata w Oberhofie. W zakończonej w niedzielę rundzie w Anterselvie - ostatniej przed mistrzostwami świata w Pokljuce 10-21 lutego - już się Polce nie powiodło.

"Początek sezonu nie był dla mnie łatwy. Wszystko ruszyło dopiero po świętach. W Oberhofie nie tylko miejsca były lepsze, ale przede wszystkim czasy biegów. Czasami szkoda mi było odpuszczać zawody Pucharu Świata, bo po to się trenuje, żeby startować. To wszystko było jednak robione z myślą o tym, by być optymalnie przygotowanym do mistrzostw świata. Cieszę się, że ten plan zaczyna przynosić skutki. Dzisiejszy występ to dla mnie spory zastrzyk motywacji" - podkreśliła Hojnisz-Staręga.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama