Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 00:05
Reklama KD Market

Teologia w Szczecinie

Jak doszło do powstania Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Szczecińskim? Ideą powstania wydziału teologicznego na Uniwersytecie Szczecińskim była pilna potrzeba zbudowania silnego ośrodka teologicznego na Pomorzu Zachodnim. Takiego ośrodka nigdzie w pobliżu nie było. Najbliższe znajdowały się w Poznaniu, Wrocławiu i Toruniu. O powstaniu naszego wydziału zadecydowała więc, w pewnym sensie, zwyczajna geografia.
Drugim ważnym powodem były sprawy organizacyjne. Teologia na Pomorzu Zachodnim była uprawiana w diecezjalnych seminariach duchownych i w instytutach dla świeckich, wchodzących wcześniej w struktury Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Poznańskiego. Taki stan był jednak bardzo uciążliwy. Duże odległości i spore rozproszenie punktów wykładowych stanowiły często problemy nie do pokonania. Poznański wydział teologiczny miał aż 10 ośrodków zamiejscowych, w których prowadzono zajęcia dla studentów.


Wybór Szczecina i Uniwersytetu Szczecińskiego był więc z każdej strony uzasadniony?
Jak najbardziej tak. Metropolia szczecińskokamieńska, która skupia trzy diecezje: archidiecezję szczecińskokamieńską, diecezję koszalińskokołobrzeską i zielonogórskogorzowską mogła stać się nowym znaczącym ośrodkiem myśli teologicznej.

Dlaczego nie można było tego zrobić wcześniej?
Nie posiadaliśmy wcześniej odpowiedniej liczby samodzielnych pracowników naukowych. Dopiero po ostatnich habilitacjach udało się nam urealnić pomysł stworzenia wydziału teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego. Trzecim i ostatnim czynnikiem, który miał bezpośredni wpływ na powstanie naszego wydziału była przyjazna nam atmosfera na tutejszym uniwersytecie. Czuliśmy wszyscy, że uniwersytetowi bardzo zależy, aby taki właśnie wydział funkcjonował w ramach uczelni. Były wprawdzie i głosy przeciwne, ale było ich naprawdę niewiele. Czuliśmy też duże zapotrzebowanie na silny uniwersytecki ośrodek teologiczny całego niemal środowiska szczecińskiego.

Jaką część, stawianych sobie planów, udało się zrealizować wydziałowi w pierwszym roku jego działalności?
Pierwszy rok nie był wcale łatwy. Musieliśmy uporać się z wieloma sprawami organizacyjnymi. Po uzyskaniu bowiem zgody Watykańskiej Kongregacji do spraw Wychowania Katolickiego musieliśmy jeszcze długo czekać na ostateczne zatwierdzenie naszego wydziału przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Trwało to aż do początku stycznia 2004 roku. Dopiero wtedy nasz wydział zaczął formalnie istnieć, mimo że nieformalnie pracowaliśmy już od października 2003 roku. Najwięcej czasu i sił pochłonęło nam ustabilizowanie sytuacji formalnoprawnej, czyli podpisanie umowy pomiędzy państwem a Kościołem dotyczącej formalnego powstania wydziału teologicznego. Dziś jesteśmy już prawnie zakorzenieni na Uniwersytecie Szczecińskim pod każdym względem. Teraz możemy już, całą swoją siłą, przystąpić do tworzenia w Szczecinie naprawdę silnego ośrodka teologicznego. W tym roku liczymy na 34 nowe habilitacje. Zatrudnimy też 2 nowych samodzielnych naukowców i będziemy mogli wystąpić z wnioskiem o prawo do doktoryzowania. Mam nadzieję, że takie pozwolenie otrzymamy jeszcze w tym roku. Cały pierwszy rok minął nam również na scalaniu programu studiów wszystkich naszych zamiejscowych ośrodków w: Koszalinie, Paradyżu, Gorzowie Wielkopolskim i Zielonej Górze. To też się nam udało. Powstał, zatwierdzony przez Radę Wydziału, jednolity program studiów. Będziemy go w tym roku wdrażać, tak że za 23 lata będzie on obowiązywał na wszystkich rocznikach. I ostatni wreszcie znaczący sukces to fakt, iż wszyscy nasi studenci, którzy ukończyli w tym roku studia i napisali prace dyplomowe uzyskali tytuł magistra teologii.

Nie wspomniał jeszcze ksiądz Dziekan o własnych wydawnictwach...
Rozpoczęliśmy wydawanie nowej serii pn. "Studia i Rozprawy". Ukazały się już dwa jej numery, a kilka kolejnych jest już praktycznie gotowych do druku. Wydajemy też, pod auspicjami wydziału teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego "Colloquia Theologica Ottoniana" czasopismo teologiczne z pracami naukowymi różnych autorów.

Studentami wydziału teologicznego są klerycy seminariów oraz studenci świeccy...
Naszymi studentami są zarówno klerycy jak i osoby świeckie. Klerycy pobierają naukę teologii w swoich seminariach, które są naszymi ośrodkami zamiejscowymi. łącznie mamy dziś ponad trzystu kleryków, będących także studentami uniwersyteckimi. Dla studentów świeckich prowadzimy aktualnie dwie specjalności: teologię ogólną oraz nauki o małżeństwie i rodzinie.

Czym różni się wydział teologiczny od innych wydziałów uniwersytetu?
Różni się przede wszystkim samą dyscypliną. Teologia jest bowiem nauką specyficzną. Jej źródła nie są wyłącznie źródłami racjonalnymi czy empirycznymi. Teologia czerpie bowiem w podstawowym stopniu, z objawienia. Takiego źródła żadna inna nauka na uniwersytecie nie posiada. Inny jest także trochę sposób prowadzenia zająć. Obok dydaktyki dajemy studentom także szansę na formację duchową. Inaczej to oczywiście wygląda, gdy chodzi o seminaria duchowne, bo są one nadal autonomiczną jednostką formacji i mają swoje autonomiczne władze. Kiedy zaś chodzi o studentów świeckich, to dla nich prowadzimy normalne zajęcia akademickie. Oprócz tego mają oni też jednak swoje duszpasterstwo akademickie i duszpasterza akademickiego, który organizuje dla nich specjalne konferencje, rekolekcje czy nabożeństwa. Nie zapominamy ponadto o formacji duchowej dla studentów świeckich także w czasie wykładów. Dotyczą one przecież także naszej indywidualnej religijności.

Inny jest także dobór samych wykładowców na wydziale teologicznym...
ścieżki zatrudniania pracowników na naszym wydziale są jakby podwójne. Pierwsza to oczywiście normalne uniwersyteckie wymagania, które każdy z pracowników musi spełniać. I druga dopełniająca niejako, to sprawa misji kanonicznej. Każdy bowiem z pracowników wykładających teologię musi mieć tzw. misję kanoniczną do nauczania tego przedmiotu od Wielkiego Kanclerza wydziału teologicznego, którym jest arcybiskup szczecińskokamieński. Ci, którzy nie wykładają teologii, tylko nauki pokrewne np. filozofię, psychologię czy pedagogikę muszą także posiadać zgodę od Wielkiego Kanclerza na nauczanie.

Jakie plany posiada wydział teologiczny Uniwersytetu Szczecińskiego na najbliższy rok akademicki?
Wspomniałem już o planach uzyskania prawa do nadawania tytułów doktorskich. Myślimy też o rozszerzeniu oferty edukacyjnej. Do dwóch obecnych kierunków, a więc teologii ogólnej oraz nauki o małżeństwie i rodzinie będziemy starali się, już od roku akademickiego 2005/2006, otworzyć nowy kierunek, na razie na zasadzie licencjatu, pn. Italianistyka z elementami nauk o chrześcijaństwie. Będzie to wspólny program z włoskim uniwersytetem w Bari, z którym Uniwersytet Szczeciński współpracuje od lat. Planujemy też nawiązanie bliższych kontaktów z wydziałem teologicznym w niemieckim Bambergu. Pamiętamy przecież wszyscy dobrze, że właśnie z Bambergu pochodził św. Otton, który był ewangelizatorem Pomorza Zachodniego i który jest dziś głównym patronem archidiecezji szczecińskokamieńskiej. Myślimy wreszcie o kontaktach z ewangelickim wydziałem teologicznym na uniwersytecie w Greifswaldzie, z myślą o wspólnych programach w ramach teologii ekumenicznej.

Ksiądz Dziekan pochodzi z diecezji koszalińskokołobrzeskiej...
Byłem tam przez kilka lat rektorem wyższego seminarium duchownego. Z wykształcenia jestem teologiem i psychologiem. Pracę doktorską z psychologii obroniłem na KUL w Lublinie, habilitowałem się następnie z teologii w Opolu z badań nad religią. Obecnie pracuję nad projektem badawczym dotyczącym sposobu rozumowania w czterech największych religiach świata: chrześcijaństwie, hinduizmie, islamie i buddyzmie. Najbardziej jednak cieszę się, że mogę pracować i nauczać na wydziale teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego.

Niech tak więc będzie dalej. Dziękuję też za rozmowę.
Leszek Wątróbski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama