Jak ja kocham te bułeczki! I każdy, kto spróbuje, również się w nich zakochuje. Dla mnie są kwintesencją świątecznych smaków. Po pierwsze – przyprawa do pierników. Po drugie – żurawiny. Po trzecie – orzechy. To przecież musi się udać!
A uda się na pewno, bo nie jest to trudne do zrobienia. Trzeba jedynie zarezerwować sobie więcej czasu, bo to ciasto i bułeczki rosną dosyć długo. Choć ostatnio zdarzyło mi się ten czas skrócić i też wszystko świetnie wyszło. Jednak z ciastem drożdżowym i w ogóle ciastem jest tak, że lepiej trzymać się przepisu: proporcji, czasu wyrastania i pieczenia.
Dodam jeszcze, że bułeczki można przygotować wieczorem i po ich uformowaniu przykryć folią spożywczą i schować do lodówki. Rano wystarczy wyjąć bułki, żeby się ogrzały w temperaturze pokojowej (od 1,5 do 2 godzin), a potem włożyć do nagrzanego piekarnika. Po domu rozejdzie się cudownie korzenny zapach. No i domowe bułeczki gotowe na śniadanie.
Uprzedzam, że są lekko słodkawe, ale to jednak wytrawne pieczywo, a nie drożdżówki. Słodycz pochodzi z żurawiny i orzechów. Ja lubię takie nieoczywiste smaki, więc wszystkim szczerze polecam.
Czas przygotowania: 30 min
Czas wyrastania: 2 h + 1 h
Czas pieczenia: 20-25 min
Porcje: 8 bułeczek
Składniki:
1 lb 2 oz mąki pszennej chlebowej + dodatkowo do podsypania
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka przyprawy do piernika (all spices)
2 łyżki cukru
2 łyżeczki suchych drożdży
⅔ szklanki wody, ciepłej
⅔ szklanki tłustego mleka
⅓ szklanki suszonej żurawiny, grubo posiekanej
⅓ szklanki orzechów (ja dodaję zawsze włoskie, ale mogą być pecany lub laskowe), grubo posiekane
1 łyżka oleju
1 jajko do posmarowania bułeczek
Drożdże rozpuść w ciepłej wodzie i odstaw na 5-10 min. W tym czasie wsyp do dużej miski (najlepiej takiej od robota kuchennego) mąkę, sól, przyprawę do piernika i cukier. Wymieszaj wszystko.
Kiedy drożdże już „ruszą”, dodaj do nich mleko i olej. Wymieszaj i wlej płyn do suchych składników w misce. Wymieszaj ciasto końcówką robota w kształcie haka. Możesz to też zrobić rękami.
Ciasto zagniataj ok. 10 min. Powinno być sprężyste, lekko połyskujące i elastyczne.
Rozciągnij ciasto na lekko oprószonej mąką stolnicy i posyp je orzechami i żurawiną. Zawiń ciasto i ponownie ugniataj aż wszystkie składniki się połączą. Zajmuje mi to około 5 min.
Dużą miskę wysmaruj lekko oliwą lub olejem, przełóż do niej ciasto. Przykryj miskę folią spożywczą i odstaw ciasto do wyrośnięcia, ok. 2 h. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto uderz pięścią, żeby lekko opadło. Przełóż na na lekko oprószoną mąką stolnicę i uformuj w koło. Przetnij je na 8 części. Z każdej części uformuj kulę i spłaszcz ją.
Bułeczki ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryj folią spożywczą i odstaw do wyrastania na ok. 1 h.
Piekarnik nagrzej do 400 stopni F. Przed włożeniem do piekarnika bułeczki posmaruj rozmąconym jajkiem.
Piecz w nagrzanym piekarniku przez 20-25 min. Bułeczki powinny być ciemno-złote.
Najlepsze są tego samego dnia po upieczeniu. Można je również zamrażać (najlepiej wystudzone bułeczki włożyć do worka z zamknięciem).
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Fot. arch. Kasi Marks
Reklama