Redakcja
Wnikliwa analiza budżetu miasta Chicago pozwala na postawienie podobnych zarzutów burmistrzowi Richardowi Daley, który zakamuflował 108,7 mln dol. w podwyżkach podatkowych w pakiecie opiewającym tylko na 86.7 mln dolarów. Warto podkreślić, że Daley jest jednym z krytyków podwyżek podatków Strogera, co świadczy co najmniej o hipokryzji burmistrza.
Przypomnijmy, że budżet powiatu autorstwa Strogera jeszcze nie został zatwierdzony przez Radę Powiatu Cook i jej niektórzy członkowie grożą oddaleniem podwyżek podatków. Natomiast budżet burmistrza został przyjęty - choć niechętnie - przez ojców miasta, którzy zrzucili ciężar podatkowy na tych, którzy mieszkają i pracują w Chicago.
Jak już informowaliśmy, Daley odniósł się bardzo krytycznie do budżetu Strogera, ponieważ w planie finansowym powiatu znajduje się między innymi nowy 2-procentowy podatek od wynajmu pokoi hotelowych i dań restauracyjnych.
Burmistrz wyraził zaniepokojenie tymi dwoma podatkami, między innymidlatego, że mogą zniechęcić organizatorów konwencji i wystaw do urządzania tego typu imprez w Chicago, w rezultacie czego ucierpi kasa miasta. Również stowarzyszenia hotelarskie i restauracyjne wyraziły obawy, że obydwa podatki będą miały negatywny wpływ na biznes.
Ponadto w obydwu budżetach - powiatu Cook i miasta Chicago - podatki wzrosną jeszcze bardziej, jeśli Legislatura stanowa przychyli się do próśb burmistrza Daley i prezesa Strogera. Stroger prowadzi starania w Legislaturze o zezwolenie na nowy podatek powiatowy od telefonów komórkowych, pagerów i urządzeń telekomunikacyjnych.
Daley zabiega, by ustawodawcy stanowi wyrazili zgodę na podwyżkę podatku transferowego od nieruchomości o 2.50 dol. i przerzucili ciężar płatności z kupującego na sprzedającego. Jeśli prawodawcy odniosą się przychylnie do propozycji burmistrza Daley, to wartość pakietu podwyżek podatków i opłat jego autorstwa podskoczy do prawie 200 mln dolarów. (ao)
