Uwaga! To ciasto atakuje smakiem i… rozmiarem. A to dlatego, że z przepisu wychodzi solidny „bochen” pięknego drożdżowego ciacha, a do tego z pysznym nadzieniem. Powiem szczerze, że jego upieczenie długo za mną chodziło i w końcu nastał ten dzień. A dzień, kiedy piecze się drożdżowe ciasto to święto w domu.
A skąd nazwa „krantz”? Ponieważ to ciasto z kuchni izraelskiej. I tu przypis – izraelskiej, a nie żydowskiej. Różnica? To co najczęściej kojarzymy z kuchnią żydowską to dania z Europy Środkowej. Kuchnia ta czerpała pełnymi garściami z kuchni narodowych: ruskiej (od Rusi), polskiej, niemieckiej, czeskiej… Przez to są to dania ciężkie, tłuste, dostosowane do klimatu tej części Europy. Kuchnia izraelska jest lekka, bo śródziemnomorska. Dużo w niej warzyw, owoców, oliwy, delikatniejszego pieczywa.
Oczywiście krantz może nieco przypominać chałkę, czyli pieczywo specjalnie pieczone na szabat i inne uroczyste okazje. Krantz to również ciasto odświętne, ale ciasto, a nie pieczywo. Może zatem upieczecie je przy najbliższej świątecznej okazji? Zapewniam, że jest proste, a do tego piękne wizualnie i przepyszne w smaku. Smacznego!
Składniki:
3 ½ szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki drożdży suszonych
½ szklanki masła
1 szklanka mleka
½ szklanka cukru
1 jajko
1 szczypta soli
Nadzienie:
8,8 oz serka typu Philadelphia
5-6 łyżek cukru
1,5 szklanki mleka w proszku
5-6 łyżek masła orzechowego (100%, bez dodatku cukru)
½ tabliczki czekolady gorzkiej lub mlecznej
Szczypta soli
Dodatkowo:
Jajko
Duża garść orzechów, grubo posiekanych (pekany, włoskie, laskowe)
Cukier puder
Przygotowanie: 20 min
Wyrastanie: 30 min
Pieczenie: 35-40 min
Ciasto:
W rondelku rozpuść masło, dolej mleka i delikatnie podgrzej. Chwilę ostudź, ma być ciepłe, ale nie gorące.
Mąkę przesiej do dużej miski. Dodaj drożdże, cukier i sól – wymieszaj wszystko. Dodaj przestudzone mleko z masłem oraz jajko. Wyrabiaj, aż powstanie jednolite, gładkie ciasto. Najlepiej robić to robotem, końcówką z hakiem. Powinno to zająć ok. 5 min. Na końcu uformuj z ciasta kulę. Włóż do miski i przykryj ją szczelnie folią spożywczą. Odstaw do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 30 min (powinno podwoić swoją objętość).
W tym czasie przygotuj nadzienie:
Czekoladę rozpuść i lekko przestudź. Możesz to zrobić w mikrofali, w interwałach 30 sek, 15 sek, 15 sek. Po każdym przemieszaj czekoladę i powtarzaj, aż osiągnie płynną konsystencję.
Serek utrzyj z cukrem i szczyptą soli, żeby się napowietrzył. Dodaj masło orzechowe (u mnie było płynne, bo naturalne takie jest) i przestudzoną czekoladę. Na końcu dodaj mleko w proszku i dokładnie wymieszaj całość. Gdyby masa była zbyt gęsta, dolej zwykłego mleka (ostrożnie, żeby nie była zbyt płynna).
Piekarnik rozgrzej do 356 stopni F. Przygotuj blachę, wyłóż papierem do pieczenia.
Wyrośnięte ciasto połóż na obsypaną mąka stolnicę, rozwałkuj na prostokąt (13,3 in x 16,5 in) o grubości 0.3in. Całość posmaruj masą orzechową i zwiń roladę. Rozetnij wzdłuż na 2 części, a następnie spleć, tak żeby nadzienie było widoczne na zewnątrz (patrz zdjęcie).
Rozmąć jajko i posmaruj nim ciasto. Posyp posiekanymi orzechami, możesz je lekko docisnąć.
Włóż do rozgrzanego piekarnika na 35-40 min.
Po upieczeniu wyjmij na kratkę do studzenia. Przed podaniem oprósz cukrem pudrem (niekoniecznie).
To ciasto można mrozić.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
fot.arch. Kasi Marks
Reklama