Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 11:56
Reklama KD Market

Życie jak film

Ryan Gosling miał sześć lat, kiedy obejrzał film John Rambo. Pierwsza krew. Obraz tak zawładnął wyobraźnią chłopca, że od tej chwili marzył już tylko o tym, by zostać aktorem. Postanowił bez zwłoki rozpocząć trening – następnego dnia przyniósł do szkoły kilka noży kuchennych i rzucał nimi w stronę koleżanek i kolegów. Cóż, Ryan od dziecka chodził własnymi ścieżkami. W listopadzie skończy 40 lat i wygląda na to, że wybrał właściwą drogę... Przyjaźń z Justinem Po aferze z nożami zdiagnozowano u niego ADHD i wyrzucono ze szkoły. Jego matka, Donna, która była sekretarką, postanowiła, że sama go będzie uczyć. Ojciec, Thomas, był komiwojażerem i raczej nie miał do tego głowy. Ryan miał też dysleksję, nie potrafił czytać do 10. roku życia. Nauka w domu nie wychodziła mu na dobre, więc wrócił do szkoły. Na szczęście matka Ryana słusznie uznała, że nauka to nie wszystko. Postanowiła znaleźć chłopcu dodatkowe zajęcie. Ponieważ jej dzieci (Ryan ma starszą siostrę) często występowały publicznie, pomyślała, że najlepiej będzie, jak syn da upust swojej energii i pomysłowości na scenie. Udało się. W 1992 r. Ryan dostał się do Klubu Myszki Mickey, produkowanego przez Disney Channel. Występował tam razem z Britney Spears, Christiną Aquillerą i Justinem Timberlake’em. Z tym ostatnim przyjaźni się do dziś. Ponieważ rodzina Ryana mieszkała w Kanadzie, matka Justina bardzo często zajmowała się obydwoma chłopcami. Oczywiście Ryan nieraz próbował ściągnąć jej syna na złą drogę, ale były to na szczęście tylko chłopięce wybryki, bez użycia noża. Chłopcy potrafili na przykład wykraść z magazynu wózki golfowe i rozbijać się nimi po studiu filmowym. Ryan świetnie się czuł na planie, ale wiedział, że dziecięcy program to nie jest szczyt marzeń. Kiedy miał 17 lat, rzucił szkołę, Klub Myszki Mickey i wyjechał do Los Angeles. Początki nie były łatwe. Był chudy, niezbyt urodziwy, ale najbardziej przeszkadzał mu jego kanadyjski akcent. Uważał, że jest za mało męski, że aktor powinien mówić niskim, chrypiącym głosem niczym Marlon Brando. Zresztą próbował naśladować wielkiego aktora, ale skończyło się to tym, że niemal stracił swoją naturalną barwę głosu. Mroczna strona duszy Na początku dorosłej kariery aktorskiej Gosling zaczepił się w serialu Młody Herkules. Równocześnie zaczął szukać roli, która pomogłaby mu pokazać szerszy zakres jego możliwości aktorskich. Aktorstwo stanowiło dla niego formę eksploracji ciemnej strony ludzkiej duszy, poszukiwał więc scenariuszy, w których bohaterowie będą niejednoznaczni i pełni sprzeczności. Ta strategia się opłaciła. W 2001 roku zagrał znakomitą rolę młodego neonazisty i Żyda w filmie Henry’ego Beana Fanatyk. Otrzymał bardzo dobre recenzje i nagrodę na niezależnym festiwalu filmowym w Sundance. Ryan miał nadzieję, że rola ta stanie się dla niego przełomem. I w pewnym sensie była, ponieważ różniła się od jego dotychczasowych dokonań, ale kariera aktora nie poszybowała w górę. Jego droga na szczyt była systematyczna, ale mozolna. Na kolejną znaczącą rolę czekał aż trzy lata. Nie była to kreacja, która pozwoliłaby mu pokazać w pełni swoje możliwości, ale przyniosła coś równie istotnego. Rola Noaha u boku Rachel McAdams w Pamiętniku, na podstawie bestselleru Nicolasa Sparksa, przyniosła mu ogromną popularność u kobiet a zwłaszcza nastolatek. Był to swoisty paradoks. Kiedy Ryan przyjechał na plan, dowiedział się od reżysera, że ten wybrał go, ponieważ uznał, iż Gosling jest brzydki. – Usłyszałem, że nie wyglądam jak super gość z Hollywood. Nie jestem przystojny, nie jestem fajny i wyglądam jak przeciętny facet – wspominał po latach. Na szczęście fanki filmu miały zupełnie odmienne zdanie w tej kwestii. Zazdrościły Rachel McAdams, że gra u boku takiego „ciacha”. Plotki o ich gorącym romansie tylko wzmogły zainteresowanie filmem. Druga i trzecia miłość Filmowy Pamiętnik, podobnie jak książka, okazał się wielkim hitem. Produkcja zarobiła ponad 115 mln dolarów, aktor otrzymał cztery nagrody Teen Choice Awards, nagrodę filmową stacji MTV. Ale dla Ryana ważniejsze było, że dzięki udziałowi w tym obrazie poznał Zaha Shieldsa, byłego chłopaka siostry Rachel McAdams. Kiedy panowie się spotkali, okazało się, że obaj obsesyjnie wręcz interesują się duchami i muzyką. Napisali więc wspólnie kilka piosenek o rozmaitych potworach, założyli zespół Dead Men’s Bones, a w 2009 roku wydali swój pierwszy album. Byli na tyle dobrzy, że rok później Gosling napisał muzykę do filmu Blue Valentine Dereka Cianfranco, w którym zagrał u boku Michelle Williams. W 2014 roku Gosling spróbował swoich sił pod drugiej stronie kamery. Wyreżyserował film Lost River, baśniową opowieść o zaginionych dzieciach. Aktor osadził akcję filmu w Detroit. – Zawsze idealizowałem to miasto. Dla mnie, jako Kanadyjczyka, wszystko, co było cool, pochodziło właśnie z Detroit – mówił, dodając ze śmiechem, że chodzi mu głównie o Eminema i Motown. Przyznał jednak, że był w szoku, kiedy pierwszy raz odwiedził Detroit. – Zobaczyłem opuszczone, zburzone czy spalone domy, niektóre stojące wciąż w płomieniach, wszechobecne oznaki bankructwa, oświetlenie miejskie odcięte od prądu... Widziałem, jak rodziny na przedmieściach ostatkiem sił walczą o utrzymanie swoich domostw. To był amerykański sen, ale taki, który przemienił się w koszmar – opowiadał dziennikarzom. Lost River to jak dotychczas pierwszy i ostatni wyreżyserowany przez Goslinga film. Ale aktor twierdzi, że w tej dziedzinie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. La La Gosling Cały przekrój swego muzycznego i aktorskiego talentu Gosling najpełniej pokazał oczywiście w musicalu La La Land u boku Emmy Stone. Za udział w nim dostał pierwszy w swojej karierze Złoty Glob i drugą po Szkolnym chwycie nominację do Oscara. W 2016 roku świat oszalał na punkcie tego filmu. Amerykańska Akademia Filmowa przyznała mu aż 14 nominacji do Oscara, co nie zdarzyło się od czasu Wszystko o Ewie (1950 r.) i Titanica (1997). La La Land kręcono w jego ukochanym Los Angeles. Dla tej roli w ciągu trzech miesięcy Gosling nauczył się grać na fortepianie i to nie klasycznie a jazzowo, co było dodatkowym utrudnieniem. Musiał też nauczyć się tańczyć – wcześniej miał tylko doświadczenie z hip-hop dance. Na szczęście dostał wspaniałą choregrafkę, Mandy Moore, która na co dzień pracuje w Tańcu z gwiazdami i podobno z każdego potrafi zrobić profesjonalnego tancerza. Pierwiastek kobiecy W 2011 roku Gosling zagrał w filmie Drugie oblicze. To opowieść o młodym mężczyźnie, Luke’u, który niespodziewanie dowiaduje się, że zostanie ojcem. Porzuca swoje dotychczasowe życie, by zaopiekować się dzieckiem. Partnerowała mu na planie starsza o sześć lat Eva Mendes. Aktorzy zakochali się w sobie, ale po roku rozstali się. Aktorka szukała trwałego związku, tymczasem Ryan nie chciał brać na swoje barki odpowiedzialności za rodzinę, nie czuł się dojrzały do tego, by być mężem i ojcem. Kiedy jednak jakiś czas po rozstaniu okazało się, że Mendes jest w ciąży, Gosling zachował się jak na prawdziwego mężczyznę przystało. Para do dziś jest razem i mają dwie córeczki: 6-letnią Esmeraldę i 4-letnią Amandę Lee. Aktor wielbi swoje kobiety nad życie. Na łamach brytyjskiego magazynu Evening Standard stwierdził wręcz, że kobiety są lepsze od mężczyzn, bo są silniejsze, dojrzalsze i bardziej świadome. – Widzę to teraz wyraźnie, odkąd mam drugą córkę – powiedział dodając, że chciałby doczekać czasów, kiedy to kobieta obejmie urząd prezydenta USA. Być może jego postawę tłumaczy fakt, że od czasu, kiedy rodzice się rozwiedli (miał wtedy 13 lat), wychowywał się pod okiem matki i starszej siostry. Gosling uważa, że dzięki temu został „zaprogramowany”, by patrzeć na świat z kobiecego punktu widzenia. – Nie wiem, ile mam w sobie żeńskiego pierwiastka: 49 proc., czasami 47 proc., zależy od cyklu – żartował. Coś musi w tym być, skoro w wywiadzie dla Vanity Fair przyznał, że w ramach wieczornej rozrywki lubi dziergać na drutach. Małgorzata Matuszewska
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama