Zwycięzcy ubiegłorocznej loterii wizowej otrzymali wsparcie od sądu federalnego, który zablokował ,,wątpliwe prawnie i nielogiczne” zmiany w procedurze przyznawania wiz imigracyjnych do USA. Zwrot akcji nastąpił dosłownie w ostatniej chwili, ponieważ zielone karty dla zwycięzców loterii DV-2020 będzie można przyznawać tylko do 30 września tego roku. Już i tak jednak wiadomo, że nie wszyscy zdążą dopełnić wszystkich procedur przed tym terminem.
Administracja Trumpa od początku krytykowała program loterii wizowych, nie kryjąc zamiaru ich całkowitej likwidacji. Było to jednak niemożliwe, ponieważ wymagałoby to decyzji Kongresu. Okres pandemii wykorzystano jednak do opóźniania procedur – twierdzą prawnicy broniący imigrantów. Ich argumenty uznał także sąd.
Najpierw kwarantanna potem interview
Sąd federalny w Waszyngtonie zakazał w poniedziałek administracji Donalda Trumpa stawiania dodatkowych przeszkód zwycięzcom loterii, takich jak obowiązek odbycia 14-dniowej kwarantanny poza granicami USA przed otrzymaniem zielonych kart. Wymóg taki wprowadził Departament Stanu wobec obywateli krajów objętych epidemicznymi restrykcjami podróży (tzw. Regional Proclamations), w tym Strefy Schengen (z Polską włącznie), Brazylii, Chin, Wielkiej Brytanii, Irlandii, czy Iranu. Co istotne, utrudnienie wprowadzono po poprzedniej decyzji tego samego sądu z 4 września, który nakazał rządowi rozpatrzenie w trybie ekspresowym wniosków i rozdzielenie 38 tysięcy nierozdanych jeszcze wiz z 50-tysięcznej puli DV-2020 (formalnie pula liczy 55 tys., ale 5 tysięcy rozdzielanych jest wśród Nikaraguańczyków w ramach programu NACARA – przyp. JT) na kończący się 30 września rok budżetowy. Do momentu wprowadzenia blokady zdążono rozdzielić zaledwie 12 tys. wiz.
Adwokaci strony rządowej utrzymywali, że dwutygodniowa kwarantanna miała na celu ochronę urzędników konsularnych pracujących w regionach objętych pandemią przed zarażeniem się wirusem COVID-19. Argumentowali, iż wprowadzenie wymogu kwarantanny jest w pełni zgodne z orzeczeniem z 4 września. „Nie, nie jest. Wymóg kwarantanny jest oparty na wadliwej podstawie sądowej i jest irracjonalny” – orzekł sędzia Amit P. Mehta, ten sam, który wydał pierwszą decyzję. Jego zdaniem przedłużenie procedur o kolejne dwa tygodnie można traktować jako przejaw złej woli w kontekście zbliżającego się wielkimi krokami końca roku budżetowego. Tym bardziej, że cudzoziemców ubiegających się o wizy z innych kategorii nie objęto podobnymi wymogami.
Wygrana i wielki zawód
Pozew do sądu wniosła grupa zwycięzców loterii, którzy oskarżali rząd o arbitralne zawieszenie przyznawania wiz dla osób wylosowanych w programie DV-2020. Część z nich zdążyła już podjąć kluczowe decyzje związane z wyjazdem do USA na stałe, takie jak złożenie wymówienia z pracy, czy sprzedaż nieruchomości. Ponieważ administrację skarżyli także cudzoziemcy starający się o wizy w innych kategoriach (a także ich sponsorzy oraz przyszli pracodawcy), skonsolidowano razem aż pięć spraw. O ile sędzia Mehta nie podważył decyzji administracji dotyczących kategorii wiz niepowiązanych z kończącym się rokiem budżetowych, w sprawie „loteryjnych” stanął wyraźnie po stronie imigrantów zarzucając stronie rządowej złą wolę.
Sędzia Mehta uznał 4 września działania administracji za arbitralne i nieuzasadnione i nakazał przyspieszenie wydawania wiz. W poniedziałek nie ukrywał już oburzenia z powodu nowego wymogu kwarantanny. „Departament [Stanu] nie ma prawnych podstaw, które pozwoliłyby na podejmowanie podobnych działań” – argumentował. „Ten krok miał powiększyć frustrację uczestników DV-2020, którzy mogliby skorzystać z wcześniejszego orzeczenia sądu”. Podczas sądowego przesłuchania Mehta sugerował, że mógłby nakazać wydawanie wiz z tegorocznej puli także po 30 września. Ostatecznie jednak nie wydał takiej decyzji.
Prawnicy imigrantów zapowiadają dalszą walkę. „To powód do radości z powodu usunięcia jednej z największych przeszkód postawionych przed zwycięzcami DV-2020. To jednak nie koniec. Niewykorzystane wizy powinny zostać zachowane pomimo bezprawnego działania administracji, zgodnie z duchem ustawy uchwalonej przez Kongres” – uważa Rafael Urena, jeden z adwokatów broniących imigrantów. Co się stanie z niewykorzystanymi wizami do końca jednak nie wiadomo. Trudno natomiast przypuszczać, aby w ciągu zaledwie kilku dni roboczych, jakie zostały do końca roku budżetowego, zdołano rozdzielić wszystkie wizy z tegorocznej puli.
Loteria w cieniu pandemii
Uczestnicy loterii wizowej w cyklu DV-2020 dowiedzieli się o wygranej późną wiosną 2019 roku. Wśród nich było także 364 Polaków (na ponad 23. tys. zgłoszeń z naszego kraju i 14 milionów na całym świecie). Wizy z tej puli można było przyznawać od 1 października 2019 r., ale to tylko teoria. W praktyce formalności zajmują zwykle wiele miesięcy – zwykle loteryjny szczyt przypadał na wiosnę kolejnego roku. Tu jednak na przeszkodzie stanęła pandemia. Wielu zwycięzców loterii miało już wyznaczone spotkania w amerykańskich placówkach konsularnych. Najpierw jednak zawieszono pracę konsulatów, a potem prezydent Donald Trump rozporządzeniem wykonawczym zablokował wydawanie wiz w większości kategorii.
Kłopoty mogą mieć także zwycięzcy kolejnej edycji loterii wizowej – DV-2021. Jest wśród nich 383 Polaków. To skromny wynik, bo loterię w Europie zdominowali Rosjanie, Ukraińcy i Albańczycy – odpowiednio 6 tys., 5,8 tys. i 3,9 tys. wylosowanych. O swoim szczęściu (do losowania dopuszczono tym razem 6,7 mln zgłoszeń z powodu nowych obostrzeń formalnych) dowiedzieli się z kilkutygodniowym opóźnieniem w porównaniu z poprzednimi edycjami loterii. Wizy z tej puli będą rozdawane począwszy od 1 października 2020 roku, kiedy w USA zacznie się rok budżetowy 2021. Oprócz rutynowych procedur związanych z ubieganiem się o prawo stałego pobytu w USA, zwycięzców czekać będą utrudnienia związane z pandemią i dodatkowe obostrzenia wprowadzane przez administrację Donalda Trumpa. Także i tę grupę czekać będzie wyścig z czasem, tym bardziej, że Departament Stanu zawiadamia o wygranej więcej osób niż wynosi limit dostępnych wiz. To jednak rutynowa procedura, stosowana od lat. Chodzi o pełne wykorzystanie loteryjnej puli, bo nie wszyscy zwycięzcy decydują się ostatecznie na emigrację do USA.
Jolanta Telega
[email protected]
Reklama