W strefie wolnocłowej portu w Bejrucie doszło w czwartek do pożaru w magazynie, w którym składowano w beczkach ropę i opony samochodowe. Pożar wywołał panikę wśród mieszkańców po potężnej eksplozji w tym porcie, do której doszło 4 sierpnia.
W mieście widoczna jest chmura czarnego dymu i ogień. Telewizja pokazywała strażaków usiłujących powstrzymać ogień. Do akcji włączyła się obrona cywilna.
W wyniku sierpniowej potężnej eksplozji w porcie 2750 ton azotanu amonu (saletry amonowej) zginęło na miejscu lub zmarło później wskutek obrażeń ponad 190 osób. Ponadto rannych zostało 6500 ludzi, a tysiące budynków zostały uszkodzone bądź zniszczone. (PAP)
Reklama