Czy rosół to najważniejsza z zup? Tego nie wiem, ale na pewno jest to świetna baza do wielu innych zup. A już na pewno rosół jest pyszny i pożywny sam w sobie. Zresztą, kto nie pamięta rosołów gotowanych przez babcię na niedzielny obiad lub kiedy człowieka złożyło przeziębienie? Dlatego za rosołem ciągnie się nie tylko wspaniały aromat, ale i zapach wspomnień.
Rosół można ugotować na jednym gatunku mięsa lub na kilku. Ja zazwyczaj preferuję ten mieszany, bo ma naprawdę wspaniały, bogaty smak. Do tego koniecznie włoszczyzna i podpalona cebula oraz lubczyk. Obydwie moje babcie dodawały lubczyk do rosołu i pewnie dlatego miał ten wspaniały smak. No i nie trzeba było już dolewać do niego sławnej maggi
Jak wspomniałam powyżej, rosół ma w sobie tę tajemną moc, że potrafi postawić człowieka na nogi, a przynajmniej przynieść ulgę, kiedy dopadnie przeziębienie. Może to prawda, a może tylko nasza głęboka wiara, że ta zupa musi pomóc? Tak czy inaczej, rosół jest po prostu pyszny i sam smak potrafi sprawić, że człowiekowi robi się lepiej. Gotujmy zatem domowy rosół i cieszmy się jego smakiem, mocą i wspomnieniami.
Składniki :
1 mały kurczak (ok. 2 lb)
1 szyja indycza
1 lb wołowiny (najlepszy jest szponder)
3 marchewki
2 korzenie pietruszki
¼ selera
1 por
½ pęczka natki pietruszki
Kilka liści lubczyku
1 cebula
Sól, pieprz
1 galon zimnej wody
Do dużego garnka włóż mięso i zalej 1 galonem zimnej wody. Postaw na małym palniku i posól od razu ok. 2 łyżkami soli. Gotuj powoli, najlepiej przy uchylonej pokrywce. Dzięki temu rosół nie zmętnieje.
Doprowadź do zagotowania, zszumuj (czyli zbierz ścięte białko, najlepiej łyżką cedzakową) i gotuj przez 1 godzinę.
Przygotuj warzywa: obierz i oczyść marchew, korzeń pietruszki, seler, por.
Cebulę możesz zostawić w łusce, dzięki temu rosół będzie bardziej złoty. Przetnij ją na pół i opal, czyli ułóż na mocno nagrzanej patelni i poczekaj aż mocno się zarumieni.
Wszystkie warzywa, cebulę, natkę i lubczyk włóż do rosołu. Gotuj pod częściowo uchyloną pokrywką, na małym ogniu przez kolejne 1 ½ – 2 godziny (lub dłużej, do miękkości mięsa wołowego).
Pamiętaj, że rosół nie powinien się gotować, a delikatnie sobie “migać”, czyli bardzo powoli dochodzić. Zagotowanie rosołu spowoduje jego zmętnienie. Poza tym, czym dłużej rosół się gotuje, tym jest bardziej aromatyczny.
Na koniec dopraw zupę solą i pieprzem. Podawaj z makaronem, lanymi kluskami lub kostką z kaszy krakowskiej. Nie zapomnij posypać natką pietruszki lub inną zieleniną.
Rosół możesz zamrozić i używać jako podstawę do innych zupa, ale również sosów.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
fot.arch. Kasi Marks
Reklama