Demencja jest obecnie jedną z najdroższych chorób w USA. Leczenie jej kosztuje już więcej niż leczenie raka czy chorób serca – pisze „New England Journal of Medecine”. Co więcej, koszty będą rosły, a pacjentów będzie przybywać.
Obecnie państwo wydaje na leczenie Alzheimera i innych rodzajów demencji 109 mld dolarów, ale autorzy badania przewidują, że koszty te co najmniej podwoją się na przestrzeni 27 lat, osiągając w 2040 roku 259 mld dolarów.
Dla porównania koszty leczenia chorób serca oszacowano na 102 mld dol., a leczenia nowotworów na 72 mld dolarów.
Roczne koszty leczenia pacjenta z demencją wynoszą ponad 33 tys. dolarów.
– Leczenie jest drogie, bo coraz dłużej żyjemy z chorobą i wraz z postępowaniem Alzheimera pacjent wymaga coraz bardziej intensywnej opieki – mówi Robert Egge z Alzheimer's Association.
Opłatami obciążeni są w większości amerykańscy podatnicy, gdyż 70 proc. pacjentów z demencją korzysta ze świadczeń Medicare, rządowego programu ubezpieczeń zdrowotnych dla osób powyżej 65 roku życia. Pozostali są objęci systemem dla najbiedniejszych Medicaid.
Warto dodać, że w badaniu uwzględniono jedynie rzeczywiste koszty państwowej opieki zdrowotnej. Gdyby wliczyć nakłady na opiekę prywatną zapewnianą przez rodziny chorych, czyli wynajęcie profesjonalnych pielęgniarzy, koszty wzrosłyby do 159 mld dolarów rocznie. Jednak najczęściej jest tak, że to członkowie rodzin rezygnują z pracy, by zająć się chorym, przez co straty dla gospodarki są jeszcze większe i w tym przypadku mówiłoby się o kwocie nawet 215 mld dolarów rocznie.
Z danych Alzheimer's Association wynika, że chorobą Alzheimera dotkniętych jest w USA około 5,4 mln Amerykanów. Niestety, nie istnieją żadne formy leczenia, które zatrzymywały przebieg choroby, choć ciągle prowadzone są w tym kierunku badania kliniczne.
Redakcja
