"W najbliższym czasie Ministerstwo Obrony Narodowej zamierza opublikować pełen wykaz polskiej pomocy dla Ukrainy - zarówno wojskowej, jak i gospodarczej, finansowej, humanitarnej pomocy dla uchodźców ukraińskich w Polsce" - powiedział Sikorski w Polsat News. Zaznaczył, że z informacji tych wynika, że "w proporcji do PKB Polska udzieliła największej pomocy Ukrainie spośród wszystkich krajów sojuszniczych".
"Dlatego tym bardziej boli, że rząd ukraiński jeszcze nie uchyla wydanego w 2017 roku - przez jeszcze poprzedniego prezydenta Ukrainy - zakazu prowadzenia ekshumacji" - dodał Sikorski w rozmowie o ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej. Jak ocenił, jest to "bolesna kwestia w naszych stosunkach dwustronnych".
Szef MSZ przypomniał, że ekshumacja szczątków ofiar zbrodni, a następnie ich chrześcijański pochówek jest elementem europejskiego kodu kulturowego. "Ukraina robi to wobec byłych wrogów" - podkreślił Sikorski.
Przypomniał też, że władze Ukrainy zgodziły się na ekshumacje 100 tys. żołnierzy Wehrmachtu. "Więc prosimy, aby nasi zmarli pomordowani byli potraktowani nie gorzej niż żołnierze Wehrmachtu" - dodał.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r.
Pod koniec października szef ukraińskiego IPN Anton Drobowycz powiedział PAP, że Polska powinna otrzymać zgodę na przeprowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacji na Ukrainie, powinna jednak wywiązać się ze swoich zobowiązań. Poinformował też, że zwrócił się do polskich władz o informacje, gdzie chcą przeprowadzić prace.
"List przekazałem 12 września tego roku za pośrednictwem naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych" - powiedział PAP Drobowycz. "Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi od strony polskiej. Gdy będziemy mieli pełną listę miejsc, w których Polska chce przeprowadzić ekshumacje, łatwiej mi będzie - jako szefowi IPN - wskazywać odpowiednim organom, że to są miejsca priorytetowe" - dodał.
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tysiącach polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. O ile dla polskiej strony była to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRS), a nie antypolskie.
W latach 2017-2024 IPN wystosował do organów ukraińskiej administracji dziewięć oficjalnych wniosków ogólnych, które obejmowały uzgodnienie możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych łącznie w 65 lokalizacjach (miejsca powtarzały się w związku z koniecznością ponawiania wniosków). Część z nich została rozpatrzona pozytywnie i przeprowadzone zostały prace, w innych miejscach nie wyrażono zgody na prace, niektóre wnioski pozostały bez odpowiedzi. (PAP)