Do Merrillville 8 i 9 sierpnia dotarli, tym razem samochodami, corocznie pielgrzymujący do sanktuarium wierni. Inna niż zwykle pielgrzymka przyciągnęła na tradycyjne, sierpniowe miejsce spotkania pielgrzymów z wielkimi intencjami, w tym z tą największą – powrotu do „normalności”.
W Merrillville odbyły się w niedzielę 4 msze św. z udziałem pielgrzymów.
– Oczywiście, że te msze i pielgrzymka były inne niż zwykle – mówi „Dziennikowi Związkowemu” ksiądz Mikołaj Markiewicz. – Ale mogę powiedzieć, że udało nam się wybrnąć z ograniczeń: program, który przygotowaliśmy w Internecie śledziło kilka tysięcy osób, a wiele z nich przyjechało na miejsce, na liturgię – opowiada.
Część pielgrzymów była smutna i załamana niemożnością przejścia trasy pielgrzymki na własnych nogach.
–Modliliśmy się o spokój i ustanie pandemii – mówi ksiądz Markiewicz. – Było sporo pielgrzymów smutnych, więc po prostu kazałem się im uśmiechać i ostatecznie – uśmiechali się.
Dla księdza Markiewicza, który opiekuje się pielgrzymką, najważniejsze było wsparcie pielgrzymów w trudnym okresie, a także modlitwa w intencjach, które noszą ze sobą do sanktuarium co roku.
– Ważne również było utrzymanie ciągłości naszego wędrowania do Maryi. W tym roku robiliśmy to 32. raz i trzeba powiedzieć, że ze względu na sytuację – z bardzo szczególnymi intencjami, w tym – o powrót do naszego zwyczajnego, dobrze nam znanego pielgrzymowania – mówi Markiewicz.
Nie była to ostatnia polska pielgrzymka w Amerykańskiej Częstochowie w tym roku – w ostatnią niedzielę sierpnia o godz. 12:00 w Merrillville, przed obrazem Matki Bożej, stanie 3. doroczna Pielgrzymka Polskich Kierowców „Trucków” (3rd Annual Pilgrimage & Blessing of the Polish Truck Drivers Mass). Po mszy, około godz. 1:00 pm, odbędzie się błogosławieństwo dla kierowców.
Szczegóły na stronie facebook Salwatorianów w Merrillville www.facebook.com/salwatorianie(kk)
Zdjęcia: Wojciech Adamski