Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 23:15
Reklama KD Market
Reklama

Groźba deportacji dla obcokrajowców studiujących online

Groźba deportacji dla obcokrajowców studiujących online
Zagraniczni studenci, którzy planowali skorzystanie z kursów online na jednej z amerykańskich uczelni w najbliższym jesiennym semestrze, stanęli przed poważnym problemem. Immigration and Customs Enforcement (ICE) może ich deportować, jeśli kontynuowane przez nich studia będą się odbywać wyłącznie w przestrzeni wirtualnej. Student and Exchange Visitor Program, prowadzony właśnie przez ICE, poinformował, że nie zezwoli na wjazd do USA i pobyt w kraju zagranicznych studentów, jeśli program ich studiów nie przewiduje zajęć ,,w realu”.  To spore zaskoczenie dla uczelni przestawiających się na nauczanie online z powodu pandemii koronawirusa. Do tej pory Student and Exchange Visitor Program, który nadzoruje wydawanie wiz studenckich, pozwolił zagranicznym studentom ze względu na pandemię na korzystanie z kursów online w semestrach wiosennych i letnim. Trudno też na razie ocenić, ile osób może zostać dotkniętych przez nowe regulacje. Wiadomo, że w roku budżetowym 2019 Departament Stanu wydał 388, 8 tys. wiz F oraz 9,5 tys. wiz M. W sumie w USA ważne wizy studenckie posiada ok. 1,1 mln osób. Wyjechać, albo zmienić college ,,Aktywni studenci przebywający obecnie w Stanach Zjednoczonych i uczestniczący w zajęciach online aby zachować legalny status muszą opuścić kraj lub podjąć inne działania, na przykład przenieść się na uczelnie, gdzie odbywają się fizyczne zajęcia lub wykłady” – czytamy w oświadczeniu agencji. ,,Jeśli tego nie zrobią poniosą konsekwencje imigracyjne, w tym między innymi muszą liczyć się z rozpoczęciem procedur deportacyjnych”. W operację mają być zaangażowane różne agencje rządowe. Zgodnie z nowymi instrukcjami Departament Stanu (czyli amerykańskie konsulaty) nie będzie wydawał wiz studenckich na edukację online, a agenci Custom and Border Protection nie będą wpuszczać takich studentów na terytorium USA. Z kolei ICE ma wszczynać procedury deportacyjne. Prawnicy imigracyjni nie mają wątpliwości, że zagraniczni studenci stali się kolejnym celem antyimigracyjnej polityki administracji. ,,To zmuszanie studentów do autodeportacji” – uważa Liz Goss z formy prawniczej Goss Associates. Nieoczekiwana korekta planów Ostra interpretacja przepisów przez ICE wywołała panikę w świecie akademickim. Dla uczelni oznacza to konieczność skonstruowania ad hoc hybrydowych programów nauczania lub powrót do stacjonarnych studiów dziennych, nawet jeśli wcześniej z przyczyn sanitarno-epidemiologicznych planowały wyłącznie kursy online. Dla studentów, którzy opuścili USA i korzystali z kształcenia online – ustawienie się w kolejkach do amerykańskich placówek konsularnych, które z powodu pandemii ograniczyły działalność do koniecznego minimum, bo jakoś trzeba będzie do Stanów wrócić. Według ICE to na college’ach i uniwersytetach, oferujących kształcenie w systemie mieszanym, ciążyć będzie obowiązek udowodnienia, że zagraniczni studenci uczestniczą zarówno w zajęciach online, jak i – przede wszystkim – w realu. Agencja federalna powołuje się tu na obowiązujące wcześniej federalne regulacje, które generalnie nie pozwalały na programy kształcenia online dla studentów korzystających z Student and Exchange Visitor Program. Uchylenie tego wymogu w semestrach wiosennym i letnim było jedynie wyjątkiem – tłumaczy ICE. Uderzenie w całe szkolnictwo ,,Nowe przepisy nie tylko stanowią zagrożenie dla zdrowia i warunków życia zagranicznych studentów. Zagrażają także całemu systemowi wyższej edukacji w USA” – uważa Esther Brimmer – szefowa organizacji NAFSA: Association of International Educators. Jej obawy nie są bezzasadne. 88 proc. amerykańskich uczelni spodziewa się niższej rekrutacji w roku akademickim 2020-21. Z szacunków American Council of Education (ACE) tegoroczny nabór zmniejszy się o 15 proc., a w przypadku zagranicznych studentów – aż o 25 proc. Ponieważ oprócz kwestii ekonomicznych, czynnikiem hamującym rekrutację jest także obawa przed pandemią, college próbowały się ratować przejściem na kształcenie online. Jeszcze przed opublikowaniem nowych instrukcji ICE, ponad dwie trzecie z 600 badanych instytucji oczekiwało, że wielu zagranicznych studentów nie pojawi się tej jesieni w bramach kampusów. Tymczasem to studenci spoza USA zawsze byli dla tutejszych uczelni żyłą złota. W 2019 roku ich liczba osiągnęła rekordową wysokość 1 095 299 osób. To najczęściej dzieci zamożnych ludzi z całego świata, głównie z Chin. W większości przypadków płacą w Stanach pełne czesne, w odróżnieniu od amerykańskiej młodzieży korzystającej z wielu programów stypendialnych i zniżek. Na uczelniach stanowych cudzoziemcy też płacą stawki jako nierezydenci. Jest to szczególnie ważne właśnie teraz, gdy uczelnie borykają się z poważnymi problemami z rekrutacją. ,,COVID-19 wstrząsnął sytuacją finansową szkolnictwa wyższego. Dla niektórych uniwersytetów spadek przychodów może być bolesny. Dla innych uczelni może być katastrofą” – stwierdził w swojej analizie Dick Startz, profesor ekonomii na Uniwersytecie Kalifornijskim. Jego zdaniem wielu college’om grozi zamknięcie. Lawrence S. Bacow, prezydent prestiżowego Uniwersytetu Harvarda, któremu z pewnością nie grozi zamknięcie, też wyraził zaniepokojenie z powodu nowych instrukcji ICE. Jego zdaniem to ,,prostacka próba rozwiązania skomplikowanego problemu”.  Harvard zaledwie kilkanaście godzin przed ogłoszeniem nowych regulacji ogłosił przejście w całości na nauczanie online w semestrze jesiennym. Teraz, podobnie jak inne college, będzie musiał pracować nad planem awaryjnym. Uczelniom dano bowiem czas do 15 lipca na poinformowanie władz o zastosowanych rozwiązaniach. Walkower w walce o utalentowanych Przed podejmowaniem studiów na amerykańskich uczelniach zniechęcają także ograniczenia w wydawaniu czasowych wiz pracowniczych H1-B i J, z których często korzystali absolwenci po zakończeniu edukacji. Tego rodzaju posunięcia będą miały też bardzo negatywne konsekwencje dla całej amerykańskiej gospodarki, pogrążającej się w popandemicznym kryzysie. Według danych samego Departamentu Handlu zagraniczni studenci rocznie przynoszą gospodarce 45 miliardów dolarów, nie tylko w czesnym ale także wydając pieniądze na codzienne życie. Wielkie amerykańskie spółki z sektora zaawansowanej technologii od lat skarżą się, że z powodu restrykcji imigracyjnych przegrywają globalną walkę o najbardziej utalentowanych absolwentów. Kolejne restrykcje jeszcze bardziej utrudnią sytuację takich firm jak Google, Facebook, Amazon, czy Microsoft. Batalię o najzdolniejszych oddaje USA walkowerem. Nie chodzi zresztą jedynie o korzyści czysto ekonomiczne. Kampusy amerykańskich uczelni stanowią naturalne forum dla wymiany kulturalnej między młodymi inteligentnymi ludźmi z całego świata. USA to nie mała Europa, gdzie młodzi ludzie masowo korzystają z takich programów wymiany jak Erasmus studiując i podróżując po wielu krajach. Dla wielu amerykańskich studentów, zwłaszcza z interioru, studia są jedną z niewielu okazji do interakcji z cudzoziemcami. Poza imigrantami oczywiście. Jeśli zabraknie studentów spoza USA, Ameryka będzie jeszcze bardziej zamykać się na obcych. Jolanta Telega [email protected]

Empty Classroom

Empty Classroom

fot. Pixabay.com

fot. Pixabay.com

ankieta

ankieta

Olalekan Jacob Ponle fot. U.S. Attorney’s Office

Olalekan Jacob Ponle fot. U.S. Attorney’s Office

Carl Noffz fot.Chicago Police Department

Carl Noffz fot.Chicago Police Department

fot. Pexels.com

fot. Pexels.com


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama