- W ich świetle wszystkie samochody osobowe i półciężarówki sprzedawane w USA od 2016 roku będą musiały osiągać średnio 35,5 mili z galona. Po raz pierwszy obowiązywać będzie taka sama norma dla wszystkich stanów. Dla samochodów osobowych średnia wynosić ma 39 mil z galona, dla półciężarówek 30. Obecnie standardy te wynoszą odpowiednio 27,5 i 23,5 mil z galona. Sekretarz Transportu Ray LaHood przyznał, że przedstawione przez administrację Baracka Obamy standardy zużycia są ambitne, ale osiągalne. La Hood nazwał je "historyczną zmianą, która pobudzi innowacyjność branży motoryzacyjnej". Dla poszczególnych producentów wyznaczone zostaną normy, które będą uwzględniały specyfikę danego modelu, w tym jego rozmiary. Producenci niszowych marek, jak np. Porsche nie będą mogli liczyć na niższe standardy, pomimo potężnej mocy silników w produkowanych przez nich samochodach. Dostaną jednak nieco więcej czasu na wprowadzenie stosownych zmian. Dla konsumentów nowe regulacje oznaczają wyższe ceny przy zakupie samochodu, ale oszczędności przy tankowaniu. Eksperci szacują, że w 2012 roku cena zakupu samochodu wzrośnie średnio o 434 dolary, a w 2016 roku o 926 dolarów. MNP (AP) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Reklama
Reklama
Nowe, ostrzejsze standardy zużycia paliwa
Po 2016 roku w USA nie będzie można kupić samochodu, który na jednym galonie paliwa przejedzie mniej niż 35,5 mile. Waszyngton ogłosił nowe standardy zużycia paliwa dla samochodów sprzedawanych na terenie Stanów Zjednoczonych. Bardziej rygorystyczne normy przedstawili w czwartek wspólnie przedstawiciele Departamentu Transportu oraz Krajowej Administracji ds. Ochrony Środowiska (EPA). W myśl nowych standardów wszystkie samochody osobowe i półciężarówki sprzedawane w USA do 2016 roku będą musiały osiągać średnio 35,5 mili z jednego galona paliwa...
-
Redakcja
- 04/01/2010 07:39 PM
Po 2016 roku w USA nie będzie można kupić samochodu, który na jednym galonie paliwa przejedzie mniej niż 35,5 mili. Waszyngton ogłosił nowe standardy zużycia paliwa dla samochodów sprzedawanych na terenie Stanów Zjednoczonych. Bardziej rygorystyczne normy przedstawili w czwartek wspólnie przedstawiciele Departamentu Transportu oraz Krajowej Administracji ds. Ochrony Środowiska (EPA).
Reklama
