Redakcja
Rekordowe opady deszczu na północnym wschodzie USA spowodowały wielką powódź, której skutki mieszkańcy regiony odczuwać będą jeszcze długo. Chociaż deszcz przestał padać wiele domów wciąż jest zalanych, a poziom wody w rzekach opada bardzo wolno.
- Opady utrzymywały się w Nowej Anglii przez trzy dni. Z brzegów wystąpiły rzeki w stanach od Maine na północy do Connecticut na południu. Najbardziej dotknięty przez żywioł jest stan Rhode Island, gdzie doszło do największej powodzi od ponad 100 lat. Tysiące domów zostało zalanych, mieszkańcy nie mają prądu. Władze zaapelowały o racjonowanie wody pitnej, ponieważ system wodociągów został skażony wyciekiem z kanalizacji. Prezydent USA Barack Obama ogłosił Rhode Island rejonem klęski żywiołowej i zapowiedział pomoc rządu federalnego. Do stanu skierowano grupy Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA). W walce z powodzią pomaga także Gwardia Narodowa i wojsko. Władze ostrzegają, że klęska żywiołowa będzie mieć fatalny wpływ na lokalna ekonomię. Zamkniętych zostało wiele zakładów pracy i prywatnych firm. Straty szacowane są wstępnie na setki milionów dolarów. MNP (AP) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone IN (AP)
