Nawet jeśli w Rzymie są już wszyscy elektorzy, ja nie chciałbym wchodzić teraz na konklawe (...) Nie jesteśmy jeszcze gotowi - miał powiedzieć chicagowski kardynał Francis George.
W Rzymie jest ju 114 ze 115 elektorów. W środę po południu, jako przedostatni oczekiwany uczestnik przyszłego konklawe, przybył metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. Do czwartku ma przyjechać jako ostatni - kardynał z Wietnamu Jean Baptiste Pham Minh Man.
Gdy w Rzymie będą już wszyscy elektorzy, możliwe będzie wyznaczenie daty otwarcia konklawe. - Decyzja jeszcze nie zapadła - podkreślił ks. Lombardi.
Z Auli Synodu tymczasem, gdzie trwają tajne obrady, napływają doniesienia o licznych postulatach przedstawianych przez zabierających głos kardynałów - informuje PAP.
Pojawiają się między innymi postulaty reformy Kurii Rzymskiej, a także większej kolegialności oraz koordynacji działań. O to według portalu Vatican Insider apelował we wtorek metropolita krakowski, kardynał Stanisław Dziwisz w swym wystąpieniu.
Media informują też o coraz silniejszej pozycji delegacji kardynałów ze Stanów Zjednoczonych. Dominuje wśród nich przekonanie o tym, że jest jeszcze za wcześnie na rychłe zwoływanie konklawe, gdyż wiele spraw wymaga wyjaśnień i dyskusji. Takie stanowisko zajął arcybiskup Chicago, kardynał Francis George. Przytacza się jego opinię: "Nawet jeśli w Rzymie są już wszyscy elektorzy, ja nie chciałbym wchodzić teraz na konklawe". "Nie jesteśmy jeszcze gotowi" - uważa kard. George, cytowany przez dziennik "La Stampa".
Podobnego zdania jest jeden z tzw. papabili, metropolita Bostonu, kard. Sean O'Malley, który sądzi, że zostało jeszcze wiele kwestii do omówienia. Choć, jak przyznał, wszyscy hierarchowie muszą wrócić na Wielki Tydzień do swych diecezji, to jednak, jak twierdzi, na konklawe jest za wcześnie.
Reklama