22 kolejne mecze na rozpoczęcie sezonu z przynajmniej jednym zdobytym punktem – Chicago Blackhaws podbijają dotychczas obowiązujący rekord 16 spotkań do nieprawdopodobnych rozmiarów. Jak wygląda pasmo zwycięstw zespołu z Chicago, niezwykłe nie tylko z powodu bardzo wyrównanego poziomu National Hockey League, na tle innych serii w NHL? Popatrzmy na te pozytywne, jak i takie, których można się wstydzić...
- Filadelfia Flyers. Jedyna drużyna w historii, którą gonią Blackhawks. W trakcie sezonu 1979/80, Flyers grali przez prawie trzy miesiące bez porażki – Broad Street Bullies zakończyli serię meczów bez przegranej na 35.
- Montreal Canadiens ostatnio nie mają się czym chwalić, ale w latach 1955-1960 pięciokrotnie triumfowali w Pucharze Stanley’a.
- Detroit Red Wings, ostatnia ofiara Blackhawks (22. zwycięstwo), ciągle są rekordzistami NHL w liczbie kolejnych trumfów na własnym lodowisku. W sezonie 2011/2012 aż 23 razy pod rząd schodzili do szatni jako zwycięzcy.
- Doug Jarvis pozostaje wzorem „żelaznego” hokeisty – w latach 1975-1985 zaczynał mecze 964 razy z rzędu.
- Winnipeg Jets (dziś Phoenix Coyotes) mają rekord, o którym kanadyjscy fani tej drużyny chcieliby jak najszybciej zapomnieć. W sezonie 1980/1981 Jets zaliczyli 30 kolejnych meczów bez zwycięstwa, w tym 17 przegranych pod rząd.
- Ottawa Senators w sezonie 1992/1993 bardzo chcieli doścignąć Jets – prawie im się to udało. W spotkaniach wyjazdowych przegrali 38 meczów z rzędu, kończąc sezon z dorobkiem 41 przegranych i tylko jednym zwycięstwem na lodowisku rywala.
- W sezonie 1992/1993 Pittsburgh Penguins byli faworytem do zdobycia po raz trzeci z rzędu Pucharu Stanley’a, ale sny o potędze skończyły się w fazie playoffs. Na pocieszenie pozostało Pingwinom historyczne 17 zwycięstw pod rząd, ciągle rekord NHL.
- Bobby Orr, obrońca Boston Bruins ma rekord, który dziś wydaje się wprost nierealny – osiem kolejnych Norris Trophy dla najlepszego defensywnego gracza sezonu.
- Boston Bruins są rekordzistami w liczbie kolejnych awansów do fazy playoffs. Przez 29 sezonów, w latach 1968-1996, awansowali do rozgrywek posezonowych. Na drugim miejscu są Blackhawks – 28 lat z rzędu w rozgrywkach playoffs.
- Na koniec rekord człowieka, który ma ich w NHL bez liku – Wayne’a Gretzky’ego. Ze wszystkich, które można wymienić, jest jeden chyba niepobijalny – 51 kolejnych meczów z przynajmniej jednym punktem, w sezonie 1983/1984. Dla porównania – Sidney Crosby był w 2010 roku na ustach wszystkich, zaliczając najdłuższą serię punktową od osiemnastu lat – 25 meczów...
Przemek Garczarczyk