Przypadki zakażenia koronawirusem w Gwardii Narodowej, która tłumiła zamieszki
- 06/10/2020 02:19 AM
Wśród funkcjonariuszy Gwardii Narodowej, którzy uczestniczyli w tłumieniu zamieszek w Waszyngtonie 31 maja, potwierdzono przypadki zakażenia koronawirlsem - poinformowała we wtorek rzeczniczka prasowa Gwardii, Brooke Davis. W komunikacie nie wskazano ich liczby.
"Rodzi to uzasadnione obawy, że zamieszki w stolicy kraju dodatkowo przyczyniły się do rozprzestrzenienia się koronawirusa" - podkreśla "Forbes" w komentarzu opublikowanym we wtorek na jego portalu informacyjnym.
"Bezpieczeństwo publiczne i ochrona własna naszych funkcjonariuszy jest dla nas najwyższym priorytetem" - podkreśliła ze swej strony Davis. Zapewniła, że zakażeni żandarmi nie są kierowani do żadnych akcji i "pozostaną w izolacji aż do całkowitego wyzdrowienia".
Zgodnie z informacją, jakiej wcześniej w tym tygodniu udzielił sekretarz do spraw armii (czyli wojsk lądowych) w departamencie obrony USA Ryan McCarthy, wszyscy funkcjonariusze Gwardii Narodowej opuszczą Waszyngton, gdzie zajmowali się m.in. ochroną Białego Domu oraz innych budynków rządowych, do końca tego tygodnia.
Rzeczniczka Gwardii poinformowała, że wszyscy jej członkowie, którzy mogli być narażeni na kontakt z osobami zakażonymi, pozostają pod rozkazami dowództwa Gwardii aż do wyzdrowienia bądź do zniknięcia koronawirusa z organizmu. Podobnie jak osoby, które zdradzają jakiekolwiek symptomy podobne do Covid-19 bądź wiadomo już, że są zakażone, mają oni odbyć 14-dniową kwarantannę - po czym mają stawić się w swych jednostkach.
Również w Lincoln w stanie Nebraska, tamtejsza Gwardia Narodowa poinformowała, że wśród funkcjonariuszy doszło do zakażeń. (PAP)
Reklama