W niedzielę po raz kolejny przez amerykańskie miasta przetoczyły się demonstracje przeciwko rasizmowi i policyjnej brutalności - w większości bez poważniejszych incydentów. W Minneapolis rada miasta zagłosowała za rozwiązaniem miejscowej policji.
Demonstracje przeszły m.in. w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Chicago, Los Angeles i Minneapolis. W niemal wszystkich tych miastach protestom towarzyszyła zmniejszona obecność policji i sił porządkowych, zakończona została godzina policyjna, a pilnujący porządku policjanci nie mieli tarcz i sprzętu ochronnego.
Prezydent Donald Trump ogłosił na Twitterze rozpoczęcie wycofywanie Gwardii Narodowej z Waszyngtonu.
W odróżnieniu od protestów sprzed kilku dni, marsze były pokojowe i odbyły się bez większych incydentów. Wyjątkiem było Seattle w stanie Waszyngton, gdzie demonstranci starli się z policją. W stronę funkcjonariuszy poleciały kamienie i butelki z wodą, a policja rozproszyła tłum granatami hukowymi i gazem pieprzowym. W niedzielę w tłum protestujących próbował wjechać samochodem mężczyzna, który następnie postrzelił jednego z demonstrantów. Ranny jest w szpitalu, ale jego życie nie jest zagrożone.
W Minneapolis, miejscu zabicia przez policjanta George'a Floyda, weekendowe protesty odbyły się pod hasłem zaprzestania finansowania policji. W niedzielę 12-osobowa rada miasta spełniła jeden z tych postulatów, głosując za całkowitym rozwiązaniem departamentu policji w Minneapolis. Nie oznacza to, że policja zostanie rozwiązana w najbliższym czasie, bo do takiego kroku potrzebna jest zmiana karty miejskiej w drodze referendum. Radni zapowiedzieli jednak wymuszenie reform policji m.in. za pomocą budżetu. Swoje propozycje reform ma zgłosić również szef policji w Minneapolis.
Z ogólnokrajową propozycją reformy policji wyjdą też deputowani Partii Demokratycznej w Kongresie, którzy w poniedziałek mają przedstawić swój projekt ustawy, mającej m.in. zakazać dyskryminacji rasowej, stosowania niebezpiecznych chwytów obezwładniających podczas zatrzymań, a także nakazać policjantom w całym kraju noszenie kamer.
Aby ustawa miała szanse przyjęcia, potrzebne będzie wsparcie części senatorów z Partii Republikańskiej, która ma większość w Senacie. Jednym z nich może być były kandydat na prezydenta Mitt Romney, który w niedzielę dołączył do marszu w Waszyngtonie. Zamieszczone na Twitterze zdjęcie Romney podpisał głównym hasłem protestujących: "Black Lives Matter" (Życie czarnoskórych ma znaczenie).
W poniedziałek w Houston na widok publiczny wystawiona zostanie trumna z ciałem George'a Floyda, a we wtorek odbędzie się jego pogrzeb. (PAP)
Reklama