Elim Romanian Pentecostal Church z północno-zachodniej części Chicago oraz kościół Logos Baptist Ministries z Niles są kolejnymi, które kwestionują ograniczenia zgromadzeń nałożone przez gubernatora i wniosły pozwy o wyłączenie spod rozporządzenia stay-at-home, by mogły służyć wiernym bez groźby sankcji karnych ze strony władz stanu.
Wymienione kościoły zobowiązały się do przestrzegania surowych zasad dotyczących dystansowania społecznego, w tym do ograniczenia liczby miejsc siedzących, utrzymanie pomiędzy wiernymi odległości ponad sześciu stóp (2 m). Kościoły zaleciły również wiernym noszenie masek i rękawiczek oraz unikanie kontaktu fizycznego. Zaplanowano także utrzymywanie otwartych drzwi, żeby zapobiec dotykania tych samych powierzchni przez wiele osób podczas wchodzenia i wychodzenia ze świątyni.
Pozew złożony przez kościoły wnioskuje o natychmiastowe wyłączenie spod dekretu gubernatora, dzięki czemu powodowie - pastorzy i kongregacje religijne - nie byliby narażeni na sankcje karne za obrządki religijne, podczas których zastosowano by ,,takie same środki ochrony socjalnej i sanitarnej, jak w niereligijnych zgromadzeniach”. Wśród kongregacji kwestionujących dekret gubernatora nie ma Kościoła rzymskokatolickiego.
Pozew nie jest pierwszą próbą zakwestionowania przez zgromadzenia rozporządzenia J.B. Pritzkera zakazującego organizowania większych zgromadzeń w związku z rozprzestrzenianiem się COVID-19. Niedawno Beloved Church z północno-zachodniej części Illinois starał się również o wyłączenie spod rozporządzenia gubernatora twierdząc, że działania wykonawcze gubernatora są dyskryminujące wobec praktyk religijnych.
Sędzia federalny utrzymał jednak w mocy rozporządzenie gubernatora oraz orzekł, że nie narusza ono konstytucyjnych praw do wolności wyznania. Najnowsza wersja gubernatorskiego dekretu zezwala na uczestnictwo w niewielkich, maksymalnie 10-osobowych uroczystościach religijnych. Kościół odwołał się od tego orzeczenia do 7. okręgowego sądu apelacyjnego w USA.
(kk)
Reklama