Derrick Rose, najmłodszy w historii National Basketball Association MVP ligi, nie będzie grał podczas niedzielnego 62. Meczu Gwiazd w Houston, ale i tak jest źródłem niemałych kontrowersji. 48 godzin przed rozpoczęciem serii imprez w Teksasie, “D-Rose” przerwał kilkumiesięczną zasłonę milczenia, nie wykluczając, że być może nie wróci w tym sezonie do Chicago Bulls, że będzie leczył odniesioną w kwietniu minionego roku kontuzję, “do czasu, kiedy będę zdrowy w 110 procentach”. To nowość dla jego kolegów z drużyny i trenera, którzy byli do tej pory przekonani, że najlepszy koszykarz drużyny wróci do gry najpóźniej pod koniec marca, tuż przed tegorocznymi rozgrywkami NBA playoffs. Oto najciekawsze fragment wypowiedzi Derricka Rose:
O bólu, który prześladował go od 12 maja, dnia operacji: “Nie mogłem jeść, a przy tych lekach jakie dostawałem, mój organizm nie mógł tego znieść. Przez tydzień nie mogłem dojść do siebie, cały czas wymiotowałem. Nie mogłem chodzić. Lekarze musieli zablokować ból w nodze, a kiedy leki przestawały działać, wracał ból. Tak jakby ktoś walił mnie młotem po ścięgnach. To była kontuzja, która wymaga pomocy osób trzecich, a ja jestem typem samotnika, który zawsze stara się robić wszystko bez pomocy innych. Nie było łatwo“
O powrocie do Chicago Bulls: “To może być za kilka tygodni, Może też być w przyszłym roku, albo za kilka dni. Nie wrócę, jeśli nie będę w 110 procentach gotowy. Biorąc pod uwagę strasznie ciężką pracę którą wkładam w rehabilitację, powinno być dobrze. Teraz jestem gotowy na 80 procent, może trochę więcej. Robię wiele więcej ćwiczeń i treningów niż kiedykolwiek. Rzeczy, których nie potrafiłem przed kontuzją. Przybyło mi około czterech kilogramów mięśni. Nie wiem jakim koszykarzem będę, kiedy wrócę. Wiem, że będę bardzo dobrym”.
O urodzinach syna: “Wszystko zmieniło się 6 października minionego roku, kiedy urodził mi się syn, PJ. Od tego czasu nic innego nie jest ważne. Wszystko zamarło od dnia, kiedy przyszedł na świat. Rozpieszczam go, nie tylko materialnie, ale także miłością i wsparciem. Chcę pokazać, że zawsze z nim będę. Wychowałem się bez ojca, więc będę robił wszystko odwrotnie niż on. Będę go uczył skromności, wartości każdego dolara, respektowania starszych”.
W wywiadzie, który umożliwiła dziennikarzowi “USA Today” sponsorująca Rose’a firma “Adidas”, 24-letnia gwiazda NBA, wszystko brzmi dobrze, poprawnie, a samemu koszykarzowi trudno zarzucić, że chce wrócić na parkiet w jak najlepszej formie. Pod znakiem zapytania pozostaje tylko fakt, że dla pośrednika w wywiadzie, Adidasa, właśnie powrót Rose dopiero w przyszłym sezonie jest najbardziej opłacalny finansowo.. Bo koszykarskie trampki najlepiej sprzedaje się reklamując je przed All Star Game (gdzie Derricka zabraknie), finałami NBA ( mało prawdopodobne dla Bulls nawet z Rose w składzie) albo przed rozpoczęciem nowego sezonu. Tutaj jednego z najbardziej spektakularnych graczy ligi na pewno nie zabraknie w składzie Chicago Bulls.
Przemek Garczarczyk z Houston
Reklama