Tylko 16 procent amerykańskich szpitali było w stanie wycenić koszty implantu biodra. Co więcej, podawane przez nich kwoty różniły się o ponad 100 tysięcy dolarów.
Badanie opublikowane w Journal of the American Medical Association for Internal Medicine pokazuje, że Amerykanom nie jest łatwo porównać ewentualne koszty leczenia i tym samym zmniejszyć rachunki medyczne.
– Szpitale są zupełnie nieprzygotowane – mówi Jaime Rosenthal, student z Washington University i współautor badania. Profesor medycyny na University of Iowa Peter Cram dodaje: – Nasze badanie powinno zachęcić ludzi do pytania o cenę, nawet jeśli mają ubezpieczenie. Pacjenci powinni wymagać więcej.
Zobacz też:
Raport: Amerykanie na bakier ze zdrowiem
Amerykanie diagnozują choroby w internecie
Na potrzeby badania skontaktowano się z przypadkowo wybranymi dwoma szpitalami z każdego stanu i stolicy kraju oraz 20. najlepszymi szpitalami ortopedycznymi z rankingu U.S. News & World Report. Każdą placówkę pytano o najniższy koszt wszczepienia implantu biodra w imieniu 62-letniej kobiety, która nie ma ubezpieczenia, ale może zapłacić gotówką.
Okazało się, że ze 122 placówek jedynie 9 szpitali z rankingu i 10 pozostałych jest w stanie podać pełny cennik za zabieg. Statystyki wzrosły do blisko 50 procent, gdy o cenę pytano osobno lekarzy. A 15 procent placówek w ogóle nie podało wyceny, nawet po kilkukrotnym zapytaniu.
Uzyskane informacje wskazują, że w szpitalach koszty powszechnej w USA operacji wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego wahają się od 12,500 do 105,00 dolarów w przypadku pacjenta bez ubezpieczenia.
Podobne rozbieżności cenowe wykazało badanie z ubiegłego roku z Kalifornii. Dotyczyło ono zabiegu usuwania wyrostka.
Niemniej jednak więksi ubezpieczyciele, w tym Medicare, często negocjują ceny. Za implant biodra płacą średnio od 10 do 25 tys. dolarów. Co nie oznacza, że ubezpieczeni pacjenci wiedzą, ile kosztuje ich leczenie…
as
Reklama