337 osób zmarło z powodu koronawirusa w stanie Nowy Jork w ciągu minionych 24 godzin, co jest najniższym bilansem dobowym zgonów od 31 marca - poinformował w poniedziałek gubernator Andrew Cuomo. Dzień wcześniej zmarło 367 chorych.
Liczba osób przebywających w szpitalach z powodu Covid-19 oraz pacjentów podłączonych do respiratorów spada sukcesywnie od dwóch tygodni - przekazał Cuomo.
Na codziennej konferencji prasowej gubernator poinformował też, że w Nowym Jorku przetestowano 7,5 tys. osób pod kątem występowania przeciwciał przeciwko Covid-19 i u 14,9 proc. uzyskano wynik pozytywny, co oznacza, że byli oni zakażeni i wyzdrowieli.
Poziom infekcji wzrósł więc z 13,9 proc., kiedy w zeszłym tygodniu ujawniono wstępne wyniki testów na 3 tys. osób. Cuomo wyraził przekonanie, że śmiertelność na Covid-19, obliczona poprzez podzielenie liczby zgonów przez wskaźnik zakażeń wynikający z badania przeciwciał, może być niższy niż przewidywany przez niektórych ekspertów.
Stan przeznaczy 25 mln dolarów z rezerw na pomoc bankom żywności i rozpocznie skup produktów mlecznych i żywności od rolników, którzy w przeciwnym razie wyrzuciliby ją ze względu na słaby popyt - przekazano na konferencji.
Cuomo zapowiedział, że nowojorczycy pozostaną w domach do 15 maja lub dłużej w niektórych częściach stanu. Ograniczenia w przemieszczaniu się ludności będą mogły zostać rozluźnione w niektórych miejscach w zależności od spełnienia takich kryteriów jak przeprowadzanie dużej liczby testów na obecność wirusa, izolowanie kontaktów osób zakażonych czy posiadanie wystarczającej liczby miejsc w szpitalach na wypadek wzrostu zakażeń.(PAP)
Reklama