W związku z trwającą epidemią koronawirusa oddziały sanitarne w Wojsku Polskim będą wzmacniane - poinformował szef MON Mariusz Błaszczak. Zapewnił też, że pomimo wywołanego epidemią kryzysu gospodarczego, który może dotknąć USA, obecność wojsk amerykańskich w Polsce nie jest zagrożona.
Błaszczak był pytany w sobotę w radiu RMF FM, czy MON rozważa, w związku z trwającą epidemią, zakup dodatkowego sprzętu dla wojsk chemicznych. "Tak, oczywiście, prowadzimy wzmocnienia, przede wszystkim wojsk chemicznych" - odpowiedział minister.
"Trzeba wzmocnić oddział sanitarny Wojaka Polskiego, on został niestety zredukowany" - dodał Błaszczak. Jako winowajcę takiego stanu wymienił byłego Dowódcę Generalnego RSZ gen. w st. sp. Mirosława Różańskiego, który jest obecnie doradcą do spraw wojskości kandydata na prezydenta Szymona Hołowni. "Osłabiono wojska sanitarne, my je wzmacniamy, gdyż wyciągamy wnioski z tego co się dziś dzieje" - zapewnił szef MON.
Na pytanie, czy w związku z epidemią i wywołanym przez nią kryzysem gospodarczym, który może też dotknąć USA, obecność wojsk tego państwa w Polsce nie jest w najbliższym czasie zagrożona Błaszczak odparł: "Nie, nie jest zagrożona. Wynika to z naszej solidarności".
Podkreślił, że zagrożenia, z powodu których wojska USA stacjonują w Polsce nie ustały. "Ten sojusz (z NATO i USA - PAP) jest bardzo silny" - zapewnił minister obrony. Zaznaczył, że nie wypowiada się za prezydenta USA Donalda Trumpa, ale dla niego "nie ulega wątpliwości", że "sytuacja jeżeli chodzi o zagrożenia się nie zmieni".(PAP)
Reklama