Od kilku tygodni pokutuje w Internecie przedziwna teoria spiskowa, propagowana przez skrajnie prawicowe i antysemickie organizacje, takie jak QAnon i New Agers. Zgodnie z tą teorią istnieje bezpośredni związek między pandemią koronawirusa i technologią 5G, która wprowadzana jest obecnie do użytku w telefonii komórkowej...
Tajne działania złowrogich sił
Bzdury te mają dwie główne odmiany. Niektórzy twierdzą, że sieci 5G szerzą w jakiś sposób wirusa i bezpośrednio zakażają ludzi. Inni są zdania, że wieże telekomunikacyjne emitują fale, które osłabiają odporność ludzi na zakażenie i w ten sposób przyczyniają się do szerzenia się choroby. W obu przypadkach sugeruje się, że wszystko to jest celowym, tajnym działaniem niektórych organizacji rządowych oraz „sił syjonistycznych”.
Na początek trzeba zapewne wyjaśnić, że technologia 5G to nowy standard telefonii komórkowej, który ma zapewnić znacznie szybsze przesyłanie danych. Liczne firmy w USA, na czele z takimi potentatami jak Verizon czy T-Mobile, budują od pewnego czasu odpowiednią infrastrukturę i zaczynają oferować serwis 5G w niektórych dużych miastach. Wymaga to instalacji nowego sprzętu, między innymi wież transmisyjnych oraz przekaźników montowanych na słupach telefonicznych, ścianach domów oraz lampach ulicznych. Zasadniczą różnicą między 4G i 5G jest wykorzystywane do komunikacji pasmo radiowe. Nie wchodzi jednak w rachubę emisja jakichś tajemniczych fal, natomiast teza o bezpośrednim powodowaniu zarażeń przez nadajniki jest po prostu bezsensowna.
Niestety w niczym nie przeszkadza to propagatorom tej teorii spiskowej. W USA swoje poparcie wyrazili między innymi aktor Woody Harrelson oraz piosenkarka Mathangi Arulpragasam, znana jako M.I.A. Harrelson przyznaje wprawdzie, że jeszcze nie zapoznał się dokładnie ze wszystkimi informacjami, ale uważa korelacje między 5G i koronawirusem za „niezwykle interesujące”. Natomiast M.I.A. twierdzi, że wszystkie wieże przekaźnikowe powinny zostać zamknięte aż do czasu wygaśnięcia pandemii, gdyż emitują one fale, które „mogą spowalniać reakcję ludzkiego organizmu na chorobę”. W odpowiedzi profesor Michael Head z University of Southampton stwierdził, że jeszcze nigdy nie słyszał takich idiotyzmów i dodał, iż ludzie propagujący tego rodzaju poglądy stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.
W niektórych witrynach internetowych pokazały się mapy USA, które mają sugerować związek między skalą epidemii a istnieniem na danym obszarze sieci 5G. Problem w tym, że zarówno pandemia, jak i technologia 5G obecne są przede wszystkim w dużych miastach, co nie wykazuje żadnej korelacji, a wynika z realiów zarówno choroby, jak i telefonii komórkowej. Ponadto w Iranie 5G w ogóle na razie nie ma, a mimo to skala pandemii jest tam niezwykle duża.
Bezpieczne 5G
Konspiratorzy próbują też argumentować, że wybuch epidemii w chińskim Wuhan zbiega się w czasie z początkiem pierwszych instalacji 5G w Chinach. Jest to w sensie czasowym prawda, ale niczego nie dowodzi. Tymczasem szef organizacji o nazwie International Commission on Non-Ionizing Radiation Protection (ICNIRP), Eric van Rongen, stwierdził: – Teoria, że 5G może osłabiać odporność ludzi na choroby, oparta jest na niczym. Nie ma żadnych naukowych badań, które by to potwierdzały. ICNIRP przeanalizowała wszelkie możliwe dane dotyczące fal elektromagnetycznych (RF) wydzielanych przez telefony komórkowe i urządzenia transmisyjne i doszła do wniosku, iż nie stanowią one absolutnie żadnego zagrożenia dla ludzkiego zdrowia. Co więcej, specjaliści twierdzą, że telefony z technologią 5G są bezpieczniejsze od poprzedniego 4G, gdyż ich siła przenikania przez różne obiekty jest słabsza. Znacznie wcześniej ustalono też, że aparaty komórkowe nie stanowią żadnego zagrożenia dla ludzi, niezależnie od stosowanych fal.
Podobne teorie spiskowe pojawiały się już w przeszłości przy okazji wprowadzania do użytku różnych nowych technologii. Donald Trump wielokrotnie wspominał, iż wiatraki produkujące energię elektryczną powodują u ludzi raka, co nie ma żadnego związku z rzeczywistością. Obecna teoria o związku 5G z koronawirusem przez pewien czas była rozpowszechniana w serwisach YouTube, Twitter oraz Facebook, ale ostatnio firmy te podjęły działania na rzecz eliminacji tego typu treści. Jest to o tyle ważne, że niektóre organizacje prawicowe zaczęły aktywnie zachęcać ludzi do niszczenia wież telefonicznych.
Największą „grupą spiskową” w Wielkiej Brytanii jest Stop 5G UK, która szybko zwiększa liczbę aktywnych członków. Jej agitacja spowodowała, że zanotowano już 20 podpaleń wież transmisyjnych, między innymi w Birmingham, Manchesterze oraz Belfaście. Ponadto najnowsze badania statystyczne wykazują, że 30 proc. Brytyjczyków nie wyklucza związku między 5G i koronawirusem, przy czym 8 proc. to ludzie absolutnie pewni istnienia takiego związku. Jest to zdumiewające, gdyż nie opiera się na żadnych informacjach naukowych, a jedynie na niczym nieuzasadnionych plotkach.
W związku z atakami wandali na infrastrukturę telefoniczną Facebook ogłosił wycofanie ze swojego serwisu wszystkich treści publikowanych przez Stop 5G UK oraz inną organizację o nazwie Destroy 5G Save Our Children. Jednak mimo tych działań teoria spiskowa szerzy się nadal, gdyż w Internecie pełno jest miejsc kontrolowanych bezpośrednio przez jej propagatorów. Innymi słowy, wszystkich treści tego rodzaju nie da się wyeliminować. Amerykańska struktura 5G nadal jest budowana i rozszerza się na coraz to nowe miasta. Nic nie wskazuje na to, by jakiekolwiek teorie spiskowe mogły ten proces zatrzymać, tym bardziej że główne kompanie telefoniczne inwestują w 5G wielkie sumy pieniędzy.
Krzysztof M. Kucharski
Reklama