W ciągu jednej doby, z wtorku na środę, liczba zachorowań na koronawirusa w Illinois wzrosła o prawie tysiąc, a łączna liczba chorych zbliżyła się siedmiu tysięcy. Stanowe służby zdrowia publicznego poinformowały też o 42 nowych przypadkach śmiertelnych – najwięcej jak do tej pory w ciągu zaledwie 24 godzin.
Kolejne zatrważające liczby przedstawiono w środę na codziennym popołudniowym briefingu prasowym gubernatora J.B. Pritzkera, w którym uczestniczy zawsze dyrektor Illinois Department of Public Health, dr Ngozi Ezike. W ciągu doby zdiagnozowano 986 nowych zachorowań i 42 nowe przypadki śmiertelne.
Łącznie w Illinois zachorowało już 6980 osób, z czego 140 zmarło. Służby zdrowia ostrzegają, że w najbliższych tygodniach zachorowań będzie przybywać.
Swoje środowe wystąpienie gubernator poświęcił również spisowi ludności. Oficjalny dzień cenzusu przypadł 1 kwietnia – Pritzker przypomniał, że mimo panującej pandemii, policzenie wszystkich mieszkańców jest nadal bardzo ważne, gdyż zależy od niego podział funduszy federalnych. W czasie, kiedy większość mieszkańców pozostaje w domach, wypełnienie 10-minutowego formularza na papierze, w internecie lub przez telefon nie powinno być problemem – zachęcał gubernator. Przypomniał, że w formularzu nie ma pytania o status imigracyjny.
Pritzker wezwał również władze federalne do rozważenia możliwości otwarcia specjalnego okresu zapisów do Affordable Care Act, znanego jako Obamacare, ze względu na nadzwyczajne okoliczności panującej pandemii. Przypomniał, że w Illinois około 800 tys. osób nie ma ubezpieczenia zdrowotnego.
Do końca kwietnia w całym Illinois obowiązuje wydany przez gubernatora nakaz pozostania w domu. Wychodzić można tylko pod jasno określonymi warunkami, w tym po żywność, leki lub po uzyskanie opieki medycznej albo na krótki spacer. Pracować poza domem mogą tylko osoby, których zajęcia znajdują się na liście usług niezbędnych dla dobra społeczeństwa.
W samym Chicago dodatkowe rozporządzenie zabrania chorym lub zdradzającym symptomy koronawirusa wychodzenia z domu pod karą grzywny.
Burmistrz Chicago Lori Lightfoot, apelując w zeszłym tygodniu do mieszkańców o pozostanie w domach, powiedziała, że w najbliższych tygodniach w samym Chicago ok. 40 tys. mieszkańców może wymagać hospitalizacji w związku z koronawirusem.
(jm)
Reklama