Chicagowska policja musiała interweniować w niedzielę podczas pogrzebu na północnym zachodzie miasta, gdzie zebrało się ponad 50 osób, mimo zakazu zgromadzeń publicznych wydanego przez gubernatora Illinois w związku z pandemią koronawirusa.
Funkcjonariusze zauważyli sporą grupę w niedzielę 29 marca około 9 rano w kościele obrządku wschodniego – St. Odisho przy 6201 N. Pulaski Rd. Według policjantów, w tłumie było 40-60 osób, w tym dużo seniorów. Widziano też, że wiele osób piło z tego samego kielicha podczas komunii.
Według rzecznika chicagowskiej policji, Anthony’ego Guglielmiego, funkcjonariusze nikogo nie ukarali ani nie aresztowali, lecz ,,przyspieszyli zakończenie pogrzebu i nakazali rozejście się do domów”.
Kościoły i inne miejsca modlitwy zostały zamknięte zgodnie z nakazem pozostania w domach wydanym przez gubernatora J.B. Pritzkera w związku z pandemią koronawirusa. Od tego czasu wiele świątyń transmituje nabożeństwa w internecie.
Dodatkowo Archidiecezja Chicagowska zaleciła, by w pogrzebach uczestniczyło nie więcej niż 10 osób.
St. Odisho na północnym zachodzie Chicago to chrześcijański kościół będący częścią Starożytnego Kościoła Wschodu i nie będący w jurysdykcji Archidiecezji Chicagowskiej.
Według krajowego centrum chorób zakaźnych (U.S. Centers for Disease Control and Prevention, CDC) najbardziej narażone na zachorowanie na COVID-19 są osoby powyżej 65 roku życia.
(jm)
Reklama