Policja z Alabamy próbuje doprowadzić do uwolnienia 6-letniego chłopca, który od wtorku przetrzymywany jest przez porywacza w podziemnym bunkrze niedaleko Midland City w Alabamie. 65-letni mężczyzna zastrzelił próbującego go powstrzymać kierowcę autobusu, a następnie uprowadził dziecko.
Zabójca i porywacz sześciolatka został zidentyfikowany jako 65-letni Jimmy Lee Dykes – emerytowany kierowca i miłośnik sztuki przetrwania. Dykes we wtorek po południu wtargnął do szkolnego autobusu i zażądał wydania mu dwóch chłopców w wieku 6-8 lat. W obronie dzieci stanął 66-letni Charles Albert Poland. Napastnik oddał do niego cztery strzały, zabijając kierowcę na miejscu.
Dykes zabrał ze sobą 6-letniego chłopca cierpiącego na autyzm. Tożsamości uprowadzonego dziecka nie podano do publicznej wiadomości.
Porywacz schronił się w podziemnym bunkrze, a z negocjującymi z nim od kilkudziesięciu godzin policjantami rozmawia poprzez plastikową rurą prowadzącą z kryjówki na powierzchnię ziemi. Dykes zgromadził w bunkrze duże ilości jedzenia i wody. Pozwolił, aby rodzice uprowadzonego dziecka dostarczyli mu niezbędne leki. Jak na razie chopiec nie doznał żadnych obrażeń.
Szeryf hrabstwa Dale w Alabamie przyznał, że śledczy obawiają się o życie dziecka. „Wierzę w modlitwę, dlatego modlę się o szczęśliwe rozwiązanie tej kryzysowej sytuacji” – powiedział szeryf Wally Olson.
Jimmy Lee Dakes przez znajomych uważany jest za dziwacznego samotnika. Wiadomo, że mężczyzna jest miłośnikiem sztuki przetrwania, a podziemny bunkier przygotował z dużym wyprzedzeniem.
http://youtu.be/FuZS4rKD4aY
mp
Reklama