Proces obywatela USA Paula Whelana, oskarżonego w Rosji o szpiegostwo, rozpocznie się w Moskwie 30 marca br., a w razie przedłużenia ograniczeń wprowadzonych w związku z koronawirusem - 13 kwietnia br. W poniedziałek odbyła się rozprawa przygotowawcza.
Po tej rozprawie w Moskiewskim Sądzie Miejskim adwokat Whelana Władimir Żeriebionkow powiedział, że proces wyznaczono na 30 marca. Sąd w poniedziałek przedłużył do 13 września termin pozostawienia Amerykanina w areszcie śledczym.
Whelan, który ma też obywatelstwa: Kanady, W. Brytanii i Irlandii, zapewnia, że jest niewinny. Obrona zamierza dowieść jego niewinności przesłuchując 13 świadków będących obywatelami Rosji, którzy utrzymywali z nim kontakt - zapowiedział adwokat. Świadkami będą też pracownicy misji dyplomatycznych państw, których Whelan jest obywatelem. Przesłuchując dyplomatów obrona chce udowodnić, że "Whelan fizycznie nie mógł być pracownikiem wywiadu będąc obywatelem czterech państw, jest to po prostu niemożliwe" - powiedział prawnik.
Zdaniem adwokata Whelan mógł paść ofiarą swojego znajomego, który przekazał mu nośnik danych z informacjami. Człowiek ten ma związki ze służbami siłowymi i jego motywem mógł być awans na służbie - wyjaśnił Żeriebionkow.
Ambasador USA w Moskwie John Sullivan wyraził nadzieję, że proces Amerykanina będzie przejrzysty i sprawiedliwy. Poinformował, że dyplomatom udało się porozmawiać z Whelanem i ocenił, że jest on przetrzymywany "w trudnych warunkach". Whelan nie dostał pozwolenia na kontaktowanie się z rodziną i na niezbędną pomoc lekarską - poinformował Sullivan.
Ambasadorzy Kanady, Irlandii i W. Brytanii, którzy również przyszli na rozprawę, nie udzielili komentarzy mediom.
50-letni obecnie Whelan, który jest byłym żołnierzem piechoty morskiej, został zatrzymany przez rosyjskie służby bezpieczeństwa 28 grudnia 2018 roku. MSZ Rosji ogłosiło, że Amerykanina zatrzymano na gorącym uczynku. Z wypowiedzi adwokata wynikało, że Whelan dostał nośnik danych, na którym były informacje będące tajemnicą państwową, ale nie znał jego zawartości, a także nie zapisał tych danych.
Materiały sprawy karnej są tajne, a proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami.
Whelan ocenia postępowanie karne wobec siebie jako prowokację umotywowaną politycznie. Jego brat - David zapewniał wcześniej, że Paul Whelan przybył do Moskwy na ślub przyjaciela.
Artykuł rosyjskiego kodeksu karnego dotyczący szpiegostwa, do którego odwołują się rosyjscy śledczy, przewiduje karę pozbawienia wolności od 10 do 20 lat.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
Reklama