Prawnicy 33-letniego mężczyzny postrzelonego przez policę na stacji CTA pozwali miasto oraz policjantów za użycie nadmiernej siły, co stanowi naruszenie swobód obywatelskich i zasad określonych regulaminem policji. Sprawa została wniesiona w sądzie federalnym w Chicago.
Policjanci postrzelili 33-letniego Ariela Romana, który – jak twierdzili – przeskakiwał pomiędzy wagonami pociągu, co jest naruszeniem rozporządzenia miejskiego. Nagranie incydentu umieszczone w internecie przyniosło jednak poważne wątpliwości co do postępowania funkcjonariuszy i zaprzecza początkowej wersji Departamentu Policji Chicagowskiej (CPD). Zdarzenie miało miejsce w piątek, 28 lutego.
W 12-stronicowym pozwie napisano, że żaden z policjantów usiłujących zatrzymać Ariela Romana nie został przeszkolony przed przydzieleniem do pracy w CTA – większa liczba policjantów na trasach CTA jest częścią planu podniesienia poziomu bezpieczeństwa przedstawionego przez burmistrz Lori Lightfoot i p.o. komendanta policji Charliego Becka. Funkcjonariuszka Melvina Bogard, która strzelała do Romana, miała być aresztowana w 2015 roku za napad na pracownika restauracji typu fast-food. W pozwie czytamy również, że jej partner Bernard Butler powinien był raczej ją powstrzymywać, a nie zachęcać do strzału.
„Pan Roman ma szczęście, że żyje” – powiedziała prawniczka Gloria Schmidt Rodriguez na konferencji prasowej, na której zespół adwokatów ogłosił złożenie pozwu. „Pierwszy strzał, który trafił go w brzuch, zniszczył część tkanki łącznej, która łączy pęcherz z jelitem cienkim”, Schmidt Rodriquez potwierdziła również, że Roman ciągle jest hospitalizowany, przeszedł dotychczas dwie operacje i czekają go kolejne. „Mimo że jeden z pocisków został usunięty, drugi nadal pozostaje w ciele Romana, ponieważ znajduje się zbyt blisko nerwu kulszowego, aby chirurdzy mogli go usunąć” – powiedziała adwokatka.
Gregory Kulis, drugi adwokat Romana, powiedział, że śledczy z prokuratury stanowej „chcieli poznać wersję pana Romana, (…) przeprowadzono wywiad”. W czasie konferencji chwalono również postawę osoby, która nagrała zdarzenie. „Dziękujemy Bogu, że był tam obecny obywatel, który miał na tyle przytomności umysłu, żeby nagrać ten film z wypadku na czerwonej linii tego dnia, bez tego filmu nie byłoby nas tutaj dzisiaj” – powiedział Andrew M. Stroth, trzeci z adwokatów reprezentujących postrzelonego mężczyznę.
Schmidt Rodriguez powiedziała również, że u Romana zdiagnozowano w ubiegłym roku zaburzenia lękowe i z powodu ataku choroby Roman przechodził między wagonami – co, według słów prawniczki, pozwalało mu się uspokoić.
Dane policyjne pokazują, że między 1 stycznia a 2 marca niebezpieczne przejście między wagonami CTA w rejonie downtown zarzucono 19 osobom.
Zarzuty przeciwko Romanowi wycofano po rekomendacji Becka.
(kk)
Reklama