Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 23 grudnia 2024 08:23
Reklama KD Market

Sanders: Bloomberg chce "kupić prezydenturę", wydając miliony na reklamy w TV

Miliarder Michael Bloomberg próbuję "kupić prezydenturę", wydając setki milionów dolarów na telewizyjne reklamy - powiedział w niedzielę senator Bernie Sanders o swoim rywalu w walce o nominację Partii Demokratycznej w listopadowych wyborach prezydenckich w USA. "Cóż, mam wiadomość dla Bloomberga: Amerykanie mają dość miliarderów kupujących wybory" - oświadczył Sanders, senator ze stanu Vermont, na wiecu wyborczym w Nevadzie. Głoszący socjalistyczne poglądy Sanders w ostatnich dniach nasilił krytykę byłego burmistrza Nowego Jorku. Jego zdaniem nie jest on w stanie wykrzesać wśród sympatyków Partii Demokratycznej entuzjazmu potrzebnego do pokonania ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa. Bloomberg, którego majątek szacuje się na ponad 60 mld dolarów, na kampanię wyborczą wydał dotychczas ok. 400 mln USD - podaje portal ABC News. Same jego styczniowe telewizyjne spoty wyborcze pochłonęły ok. 200 mln USD. Przynosi to efekty w ogólnokrajowych sondażach. W wielu z nich Bloomberg plasuje się już na trzecim miejscu wśród Demokratów, za Sandersem oraz byłym wiceprezydentem USA Joe Bidenem. Finansowanie kampanii z własnych środków spowodowało, że Bloomberg nie uczestniczył w dotychczasowych telewizyjnych debatach Demokratów. Ich reguły jednak zmieniono i miliarder prawdopodobnie wystąpi w środowej debacie w Las Vegas, co budzi oburzenie Sandersa. Jak wskazuje agencja AP, oprócz Sandersa, również inni pretendenci do nominacji Demokratów - Biden, senator ze stanu Minnesota Amy Klobuchar, senator z Massachusetts Elizabeth Warren i były burmistrz miasta South Bend, Pete Buttigieg - wszyscy oskarżają Bloomberga o "kupowanie drogi do prezydentury". Po prawyborach w Iowa i New Hampshire w wyścigu o prezydencką nominację Demokratów prowadzi Buttigieg, a tuż za nim znajduje się Sanders. Bloomberg w swojej kampanii koncentruje się na tzw. Superwtorku, który przypada 3 marca. W ten dzień prawybory odbędą się w kilkunastu stanach. W prezydenckich wyborach Amerykanie głosować będą 3 listopada. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama