Nocne bułeczki śniadaniowe? O co tu właściwie chodzi? No to proszę sobie wyobrazić: jest niedzielny poranek, leniwy i niespieszny. Może za oknem świeci słońce, a może wręcz przeciwnie – jest ponuro. To nieważne, bo ty właśnie wyjmujesz z lodówki misę z pięknie wyrośniętym ciastem drożdżowym. Lekko je zagniatasz i kroisz na porcje, z których formujesz zgrabne kule. Odstawiasz na kilkadziesiąt minut, żeby się ogrzały i urosły. A po kolejnej pół godzinie po całym domu rozchodzi się uroczy zapach świeżego, domowego pieczywa.
Mam nadzieję, że ten obrazek zachęci każdego do wypróbowania tego przepisu. Wiem, że może nie jest to rachu ciachu i śniadanie na stole, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić na taki dzień. Naprawdę warto poczekać trochę i zjeść śniadanie z chrupiącymi, jeszcze gorącymi bułeczkami. To świetny początek dobrego dnia!
Ciasto:
2 łyżeczki drożdży suszonych
1 łyżka cukru
1 niepełna szklanka ciepłej wody
3 ¼ szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mleka, ciepłego
1 płaska łyżeczka soli
1 jajko
¼ szklanki oleju
Pomada do posmarowania bułek:
⅓ szklanki wody
1 łyżka mąki pszennej
Czas przygotowania: 25 min
Czas wyrastania: ok. 9 godzin*
Czas pieczenia: 20-25 min
Porcje: 10 bułek
Do ciepłej wody dodaj drożdże i cukier, wymieszaj starannie widelcem i odstaw na 10 min., aż drożdże zaczną pracować.
Mąkę wsyp do misy robota, dodaj jajko, sól, ciepłe mleko oraz rozczyn z drożdży. Zagnieć ciasto końcówką w kształcie haka. Gdy składniki połączą się, dodawaj powoli olej. Wyrabiaj ciasto około 10 min., aż stanie się elastyczne, śnieżnobiałe, lśniące. Ciasto przełóż do czystej miski wysmarowanej odrobiną oleju. Naczynie przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na całą noc (ok. 8-9 godzin).*
Rano ciasto wyjmij i lekko zagnieć, podziel na 10 równych części. Z każdego kawałka uformuj bułeczkę. Układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, w niewielkich odstępach, przykryj ściereczką. Zostaw bułeczki do wyrastania na około 45 min.
W tym czasie nagrzej piekarnik do 410℉ z termoobiegiem.
Tuż przed wstawieniem bułek do piekarnika natnij je lekko ich wierzchu, np. na krzyż. Pozwoli im to dalej rosnąć w trakcie pieczenie i nie pękać.
W rondelku zmieszaj wodę i mąkę. Podgrzewać, aż masa lekko zgęstnieje. Ciepłą mieszanką posmaruj bułki i wyłóż blaszkę do nagrzanego piekarnika. Po około 5 min. zmień grzanie na funkcję góra-dół, bez termoobiegu. Piecz 20-25 minut.
Wyjmij zarumienione, wypieczone bułki i pozostaw do przestudzenia na kratce. A tak naprawdę przestudź chwilę, a potem krój i jedz.
Bułeczki można także mrozić – po upieczeniu i wystudzeniu – szczelnie owiń folią spożywczą lub zapakuj do foliowego woreczka. Potem wystarczy tylko wyjąć i pozostawić w temperaturze pokojowej na mniej więcej 4-5 godzin. Smakuję tak samo świeżo, jak te zaraz po upieczeniu.
*Bułki można też zrobić bez nocnego wyrastania. W takim wypadku miskę, w której jest ciasto przykryj dużym talerzem i odstawić na 1 ½ godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie, kiedy ciasto wyrosło i podwoiło objętość, postępuj jak powyżej. Odstaw na kolejne 20-25 min. do podrośnięcia i piecz wg wskazówek.
Kasia Marks
Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
fot.arch. Kasi Marks
Reklama