W ostatnią niedzielę odbył się XXVIII Wielki Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W przepełnionym po brzegi Copernicus Center orkiestra zagrała w Chicago już dwudziesty siódmy raz. Tegoroczna akcja miała na celu zebranie jak najwięcej funduszy na zakup najnowocześniejszych urządzeń medycznych dla dziecięcej medycyny zabiegowej.
Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to organizacja pozarządowa. Od 1993 roku, rokrocznie na początku stycznia, organizuje zbiórkę pieniędzy. Za zgromadzone w ten sposób środki Fundacja WOŚP kupuje i przekazuje w darze - przede wszystkim szpitalom dziecięcym w Polsce - najnowocześniejszy sprzęt medyczny.
Do tegorocznej chicagowskiej edycji włączyło się ponad 250 wolontariuszy, a także bardzo wiele polonijnych przedsiębiorstw, sklepów i firm. Specjalnie oznaczone puszki kwestarskie wypełniały się datkami. Podobnie jak w Polsce, jednodniowy Finał odbył się w niedzielę 12 stycznia w Copernicus Center.
W tym roku bardzo dużą popularnością cieszył się kiermasz, na którym można było kupić wiele interesujących rzeczy, w tym książek, rzeźb, obrazów a także wyroby złotnicze z certyfikatami autentyczności. Dochód z niego oraz z różnych licytacji również mocno wzbogaciły konto Wielkiego Finału WOŚP. A było co licytowac! Nie sposób wymienić wszystkich rzeczy wystawionych pod młotek, ale jednymi z najciekawszych okazały się koszulki z autografami znanych sportowców: Jonathana Toews z drużyny hokejowej Backhawks, bramkarza Sławomira Szmala, Roberta Lewandowskiego, jednego z najlepszych piłkarzy świata. Jego reprezentacyjny trykot, po ekscytującej walce, został wylicytowany za 2200 dolarów. Serduszka WOŚP Chicago zostały wylicytowane za 800 i 2020 dolarów, a medalik z Polski znalazł nabywcę za 1100 dolarów.
Począwszy już od południa aż do wieczora dorosła publiczność mogła zobaczyć na scenie Centrum Kopernikowskiego koncerty wielu zespołów muzycznych: „Autofobia” „Dad Band”, „Jarmuła”, „Mikołaj Kozista Blues Band”, „Cake Factory”, „Deleted Society”, „Parkers”, „Przystanek Polskie Granie”. Najmłodsi też mieli swoją specjalną scenę dziecięcą, na której najmłodszych zabawiała Agata Paleczny. Dzieci podziwiały i oklaskiwały występy „ABC Dance Academy”, „Studia Muzycznego” Elizy Idec, „Interclub Dance Academy”, „Kata Chicago Judo Club”, Warsztatów Teatralnych „Little Stars”, Centrum Ekspresji Artystycznej „Szepty” i Zespołu Pieśni i Tańca „Hejnał”.
Wielkim powodzeniem cieszyła się lekcja gimnastyki prowadzona przez Magdalenę Huk: „Dzika - gimnastyka dla smyka” oraz kącik plastyczny. Salon fryzjerski był oblegany przeważnie przez dziewczynki, które z uśmiechem pozwalały sobie malować usta w jaskrawych kolorach. Członkowie Fundacji „You Can Be My Angel” wytrwale przyozdabiali twarze dzieci pięknymi malowankami, dmuchali balony, a także wspomagali woluntariuszy.
Serwowano bardzo smaczne jedzenie, wiele rodzajów słodkich deserów i napojów, w tym zimno polskie piwo i różne drinki. Nie zabrakło również oryginalnej wojskowej grochówki przygotowanej przez członków 12. Pułku Ułanów Podolskich ze Stowarzyszenia Historycznego Armii Polskiej w Chicago. Długie kolejki świadczyły, że gościom przypadły do gustu potrawy i napitki z proponowanego menu.
Na zakończenie Wielkiego Finału wszyscy woluntariusze zebrali się na scenie, śpiewając hymn Wielkiej Orkiestry. Mariusz Kot oraz Andrzej Hryń - szef chicagowskiego oddziału Orkiestry, podziękowali za wielki wysiłek wszystkim anonimowym ochotnikom, którzy nie szczędząc czasu i wysiłku przyczynili się do świetnej zabawy, mile spędzonego czasu, a co za tym idzie dużego sukcesu całej imprezy.
Jak widać było w niedzielne popołudnie chicagowska Polonia potrafi przełamać różnice polityczne i zjednoczyć się w jednym wspólnym wspaniałym celu, pomocy chorym rodakom w kraju. Oczywiście wielka to zasługa Jurka Owsiaka, założyciela i prezesa fundacji WOŚP, który swoją charyzmą i hasłem „Gramy do końca świata i o jeden dzień dłużej” porywa Polaków zarówno w kraju, jak i zagranicą do udziału w akcji.
Pieniądze zbierano także w innych miastach w Stanach Zjednoczonych, w których również działały lokalne sztaby Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W Nowym Jorku udało się zebrać ponad 60 tysięcy dolarów, na Florydzie 10 tysięcy, a w Portland w stanie Oregon około 1500 dolarów.
Do chwili obecnej z oficjalnych danych wynika, iż w Chicago zebrano $166,261.27. Z niecierpliwością czekamy na ostateczne rozliczenia niedzielnego Wielkiego Finału w Chicago, licząc na kolejne pobicie rekordu zebranych pieniędzy na WOŚP.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka
Reklama