Uczeń Riverside Brookfield High School został aresztowany i usłyszał zarzuty gróźb dotyczących zamachu bombowego i strzelaniny, które wysyłał drogą elektroniczną pracownikom szkoły.
18-latek został aresztowany we wtorek w budynku szkoły. Podczas przesłuchania zeznał, że wysyłał groźby z powodu nudy.
„Chociaż groźby okazały się być bezpodstawne, w świetle prawa są natury kryminalnej i stworzyły sytuację zagrożenia i stresu wśród uczniów i ich rodzin, pracowników szkoły oraz całej społeczności” – powiedział komendant policji w Riverside, Thomas Weitzel.
Uczeń szkoły średniej może być sądzony zarówno jako osoba małoletnia, jak i dorosła, ponieważ w czasie, kiedy groźby były wysyłane, zdążył ukończyć 18 lat.
Śledztwo rozpoczęło się w kwietniu, kiedy jeden z pracowników szkoły otrzymywał drogą elektroniczną wiadomość zawierającą groźby odnoszące się do przemocy z użyciem broni palnej lub materiałów wybuchowych. W ciągu ośmiu miesięcy władze szkolne zgłosiły policji siedem podobnych gróźb.
Policja miała problem z wytropieniem i zidentyfikowaniem podejrzanego, ponieważ posiadał on rozległą wiedzę o systemach komputerowych. Dopiero po zwróceniu się o pomoc do specjalistów z FBI, udało się odnaleźć trop, który doprowadził detektywów do domu 18-latka w North Riverside. Policja przeszukała dom nastolatka, ale nie znaleziono żadnej broni ani materiałów wybuchowych.
W sądzie dla nieletnich 18-latkowi grożą zarzuty dotyczące niewłaściwego zachowania, cyberstalkingu i nękania za pośrednictwem komunikacji elektronicznej. Dodatkowo, w sądzie dla dorosłych grożą mu zarzuty o dokonanie przestępstwa związanego z zachowaniem zagrażającym bezpieczeństwu publicznemu.
Departament policji w Riverside prowadził śledztwo przez ponad 300 godzin. Komendant Thomas Weitzel oświadczył, że zamierza zwrócić się do sądu o nakaz zwrotu dla rodziców 18-latka kosztów, które poniósł departament w postaci wynagrodzeń za nadgodziny dla funkcjonariuszy zajmujących się śledztwem.
(ar)
fot.Google Maps
Joanna Trzos
