Prezydent Donald Trump powiedział w piątek, że miał prawo skrytykować w tweecie byłą ambasador USA na Ukrainie Marie Yovanovitch, która zeznaje w Izbie Reprezentantów USA w ramach dochodzenia ws. ewentualnego impeachmentu. Trump nazwał śledztwo "hańbą".
Komisje Izby Reprezentantów USA, kontrolowanej przez Demokratów, rozpoczęły w piątek drugą rundę publicznych przesłuchań w ramach dochodzenia ws. ewentualnego impeachmentu prezydenta.
Podczas zeznań Yovanovitch Trump napisał na Twitterze: "Gdziekolwiek udała się Yovanovitch działo się źle. Zaczęła w Somalii i jak to poszło? Potem szybko przewijamy do Ukrainy, gdzie nowy ukraiński prezydent mówił o niej źle w mojej drugiej rozmowie telefonicznej z nim. Absolutnym prawem Prezydenta USA jest mianowanie ambasadorów".
Yovanovitch zeznała w Izbie Reprezentantów, że ataki Trumpa "są bardzo zastraszające".
Szef komisji wywiadu Izby Reprezentantów Adam Schiff powiedział dziennikarzom, że "zobaczył zastraszanie świadka w czasie rzeczywistym przez prezydenta Stanów Zjednoczonych", gdy Trump tweetował podczas przesłuchania.
Trump powiedział dziennikarzom, że "wcale nie uważa", że jego tweety są zastraszające. (PAP)
fot.JUSTIN LANE/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama