Sierż. Nowacki i policjantka Gubala rozmawiają z naszą gazetą i biegną dla „Niepodległej”
- 11/09/2019 11:15 PM
Sierżant Mike Nowacki, z jednostek SWAT do zadań specjalnych chicagowskiej policji, biorący udział w ub. niedzielę w biegu Hot Chocolate 15K uratował życie jednej z uczestniczek, która doznała ataku serca. Po reanimacji i dokończeniu ostatniego odcinka biegu, z pełnym 50- funtowym ekwipunkiem SWAT, Nowacki oświadczył się, tak jak miał zaplanowane, funkcjonariuszce CPD Erin Gubale. Ta historia z happy endem szybko podbiła nie tylko media społecznościowe, m.in. dzięki uroczym zdjęciom zamieszczonym na policyjnych profilach. Mike Nowacki i Erin Gubala wezmą udział w niedzielnym polonijnym Biegu Niepodległości.
Joanna Trzos: Czy spodziewaliście się Państwo tak dużego zainteresowania ze strony mediów?
Sierżant Mike Nowacki: – Nie, nie spodziewałem się. Myślałem, że może kilku przyjaciół zrobi nam zdjęcie jak się oświadczam na mecie biegu, ale po tym jak doszło do tego incydentu, doznania ataku serca przez kobietę na końcu biegu, zrobiło się z tego medialne wydarzenie
Funkcjonariuszka Erin Gubala: – Oświadczyny na mecie biegu były niesamowite, ale – tak jak powiedział Mike, doszło do tego incydentu z udziałem jednej z biegaczek. My tylko wykonywaliśmy naszą pracę. Na wypadek takich sytuacji jesteśmy przygotowywani. Nigdy nie wiadomo, kiedy coś podobnego się wydarzy. Mike jest przygotowany, przeszedł najlepsze treningi medyczne i taktyczne. Po prostu przeszliśmy na ,,work mode” – to część naszej pracy. Zainteresowanie ze strony mediów jest naprawdę duże.
Czy ta cała medialna sytuacja zmieniła wasze życie?
Erin: – Powiedziałabym, że nie. Ale na pewno znaczące było spotkanie z uczestniczką biegu, która doznała ataku serca, a której Mike udzielił pierwszej pomocy. Spotkaliśmy się z nią i jej rodziną w szpitalu i w takich sytuacjach zaczynamy zdawać sobie sprawę, jak naprawdę życie jest kruche. W obliczu takich wydarzeń zaczynamy na nowo myśleć o naszych priorytetach i jesteśmy wdzięczni za każdy dzień.
Mike: – Zgadzam się z tym co powiedziała Erin. W moim przypadku zmieniło się jeszcze to, że ludzie podchodzą do mnie na ulicy i pytają, czy to mnie widzieli w telewizji. Ale przede wszystkim była to dla mnie okazja, aby opowiedzieć o pracy chicagowskiej policji i oddziałów SWAT. To historia, która pokazuje, że naprawdę dbamy o ludzi i robimy sporo dobrych rzeczy. Nie tylko aresztujemy „bad guys”, ale ratujemy ludzkie życie.
Nie spodziewała się Pani w tym dniu oświadczyn, do których doszło tuż po tym, jak sierżant Nowacki uratował życie jednej z uczestniczek tego biegu?
Erin: – Bardzo trudny trening i oddanie służbie to czyni oddziały SWAT najlepszymi. Więc, kiedy usłyszałam, że Mike udziela pierwszej pomocy, wiedziałam, że ta uczestniczka biegu jest w najlepszych rękach, bo on był gotowy to działania w takiej sytuacji. Miał na sobie ekwipunek SWAT, więc kiedy to się stało ludzie zaczęli krzyczeć, że widzieli ratownika, a on był tam, gotowy, by zrobić wszystko co w jego mocy, by ta osoba przeżyła.
Zwróciłam uwagę na Państwa nazwiska: Nowacki i Gubala (chociaż wszyscy wypowiadają je w amerykański sposób).
Mike: – Zgadza się wymawiam moje nazwisko chyba po amerykańsku, ale wiem, że brzmi inaczej po polsku. Moi rodzice pochodzą z polskich rodzin, ale to moi dziadkowie przybyli z Polski do Ameryki. Niestety nie byłem nigdy w Polsce.
Czy mówi Pan po polsku?
Mike: – Znam tylko kilka słów. Moi rodzice wychowywali się słysząc język polski, ale między sobą nie mówili po polsku.
Gubala (w Polsce Gubała) to zdecydowanie polskie nazwisko. Czy może nam Pani opowiedzieć o swoim polskim pochodzeniu?
Erin: – Mam polsko-irlandzkie korzenie. Mój tata jest Polakiem i moi dziadkowie ze strony ojca, którzy ciągle żyją, także mają polskie pochodzenie. Ale to moja prababcia wyemigrowała z Polski. Spędzałam z nią wiele czasu, ale po jej śmierci, w naszej rodzinie mówiło się mniej po polsku. Moja mama ma polsko-irlandzkie pochodzenie. Potrafię powiedzieć po polsku kilka słów, zresztą kiedy jako farmaceutka pracowałam w aptece poznałam Polaków, od których próbowałam się nauczyć nowych polskich słów, chociaż muszę przyznać, że nie było to łatwe.
Praca w policji, to przypadek, czy może spełnienie marzeń o zawodzie?
Mike: – Nigdy nie myślałem, że zostanę policjantem. Ale wybrałem tą drogę i muszę przyznać, że ta praca stała się swego rodzaju powołaniem i nie mógłbym sobie wyobrazić, że robię coś innego.
Erin: – Zawsze chciałam zostać farmaceutką i zaczęłam studia w tym kierunku, aby spełniło się moje marzenie, ale 15 lat temu, po przejściu tego procesu, zdaniu egzaminów i szkoleniu, zostałam zatrudniona w chicagowskiej policji. Tak jak powiedział Mike, ta praca stała się prawdziwym powołaniem.
Cieszymy się bardzo, że nasi czytelnicy będą się mogli z Wami spotkać na niedzielnym Biegu Niepodległości. Będąc doświadczonymi biegaczami, jakie macie dla uczestników rady przez startem?
Mike: – Nigdy nie zatrzymujcie się. Biegnijcie do mety. Jeżeli chodzi o pogodę, nie nakładajcie na siebie za dużo ubrań, bo i tak będziecie się pocić, a jak się bardzo spocicie to będzie wam zimno.
Erin: – Najważniejsze, niech to będzie przyjemność i zabawa. Nie jest ważne, kto przybiegnie pierwszy. Zachowacie wspaniałe wspomnienia dla was i waszej rodziny.
Rozmawiała: Joanna Trzos (tos)
[email protected]
Na zdjęciu głównym: Mike Nowacki i Erin Gubala udzielają wywiadu telewizji NBC
fot.Chicago Police Department/twitter
Reklama