Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 00:30
Reklama KD Market

Firma z Florydy znalazła sposób, aby uniknąć wyższych ceł

Importer win, firma „Florida Caribbean Distillers’”, znalazła sposób, aby uniknąć płacenia wyższych taryf celnych wprowadzonych przez administrację Donalda Trumpa na szereg produktów UE, w tym na wino, w odwecie za subwencjonowanie Airbusa przez UE. Ponieważ sankcje obejmują wino sprowadzane z UE w butelkach o pojemności 2 litrów bądź mniejszej, firma „Florida Caribbean Distillers” sprowadza hurtowo w beczkach i w kontenerach popularne ostatnio w Ameryce francuskie wino różowe, a następnie rozlewa je do standardowych butelek o pojemności 750 ml, bądź do puszek o pojemności 375 ml. W ten sposób „Florida Caribbean Distillers” może uniknąć płacenia 25-procentowych, odwetowych taryf celnych wprowadzonych przez administrację prezydenta Trumpa. „Florida Caribbean Distillers” zamierza sprzedawać francuskie różowe wino pod nazwą „La Rosey” w cenie ok. 10 USD za butelkę i w puszkach w cenie ok. 4 USD - poinformował Dave Steiner, wiceprezes ds. sprzedaży firmy. Firma na Twitterze reklamuje się pod hasztagiem #TrumpTariffFree (wolne od taryf Trumpa). Dodatkową, bezpłatną reklamę stanowi zainteresowanie mediów „bezcłowym” francuskim winem. Nowe odwetowe taryfy celne wprowadzone przez administrację prezydenta Trumpa 18 października obejmują szereg produktów z Unii Europejskiej - w tym także produkty rolne i spożywcze z Polski – o łącznej wartości 7,5 mld USD. Wyższe taryfy celne zostały wprowadzone po decyzji Światowej Organizacji Handlu (WTO), która uznała, że europejskie konsorcjum lotnicze Airbus korzystając z subwencji rządowych stosuje nieuczciwe praktyki handlowe, krzywdzące amerykańskich producentów samolotów. Wśród produktów objętych wyższymi taryfami celnymi, wprowadzonymi przez administrację Trumpa, znajdują się m.in.: duże samoloty pasażerskie produkowane w europejskich zakładach Airbusa (10-procentowe cło), francuskie wina sprowadzane w butelkach o pojemności do 2 litrów (25 proc.), szkocka i irlandzka whisky (25 proc.) oraz sery sprowadzane z państw Unii Europejskiej, w tym z Polski (25 proc.). Wielu amerykańskich importerów europejskich produktów szuka luk prawnych, aby uniknąć płacenia wyższych ceł. „Taka sytuacja prowadzi do stworzenia +ekosystemu+, który nie jest ani zdrowy, ani dobry dla gospodarki” – powiedziała Mary Lovely z prywatnego instytutu badawczego „Peterson Institute for International Economics” w wywiadzie dla amerykańskiego radia publicznego NPR. Lovely wskazała, że wysokie taryfy celny powodują, że importerzy szukają sposobów uniknięcia płacenia podatków, co z reguły prowadzi do tworzenia się „szarej strefy” w gospodarce. Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP) fot.Pexels.com
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama