W ten weekend zmieniamy czas z letniego na zimowy. W nocy z soboty na niedzielę wskazówki zegara cofniemy o jedną godzinę, dzięki czemu będziemy spali godzinę dłużej.
Od 2007 roku odbywa się to właśnie w pierwszą niedzielę listopada. Do czasu letniego (daylight saving time) powrócimy 8 marca 2020 r.
Nie wszystkie stany zmieniają czas. Wyjątkiem jest Arizona (chociaż niecała) i Hawaje, a jeszcze do niedawna, bo do 2005 r. Indiana. Czasu nie zmieniają także należące do terytorium Stanów Zjednoczonych Wyspy Dziewicze, Portoryko, Guam oraz Samoa Amerykańskie.
Siedem stanów (Alabama, Arkansas, Floryda, Nevada, Oregon, Tennessee i Waszyngton) zatwierdziło ustawodawstwo z zapisem o rezygnacji ze zmiany czasu, ale by je wprowadzić potrzebują zgody rządu federalnego.
Zmiana czasu, odbywająca się dwa razy w roku, ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego, czyli oszczędności energii. Argumenty przeciwników podziału czasu na letni i zimowy są różne. Najważniejszy to zaburzenia snu, które u niektórych osób mogą przełożyć się na problemy zdrowotne.
W Polsce zmiana czasu odbyła się tydzień wcześniej niż USA.
(tos)
fot. Pexels.com
Reklama