Amerykańska służba graniczna udaremniła 970 000 osobom próbę przekroczenia granicy Meksyku z USA w zakończonym we wrześniu roku podatkowym – poinformował 29 października Komisarz ds. Celnych i Ochrony Granic Mark Morgan. To wzrost zatrzymań o 88 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Tendencja jest jednak spadkowa, bowiem we wrześniu 52 tys. osób zostało zatrzymanych na południowej granicy, podczas gdy w rekordowym miesiącu maju liczba wynosiła 144 255. We wrześniu liczba osób, które zostały na granicy zatrzymane wzrosła o 4 proc. porównując miesiąc do miesiąca.
Agencja Reuters podkreśla, że ograniczenie napływu imigrantów z Ameryki Środkowej było jednym z głównym punktów kampanii wyborczej prezydenta Donalda Trumpa przed wyborami w 2016 roku i nadal jest jednym z jego narzędzi w walce o reelekcję.
Zastępca Komisarza ds. Celnych i Ochrony Granic Robert Perez powiedział, że ciągle wśród zatrzymanych przeważają obywatele Meksyku. Połowa zatrzymanych na granicy osób we wrześniu to dzieci lub całe rodziny, które na teren USA próbują przerzucić kartele zajmujące się handlem ludźmi.
“Zarabiają na tej wrażliwej grupie społecznej i dlatego wciąż jest to kryzys. Codzienne odbywa się ponad 1400 zatrzymań, a to zdecydowanie jest za dużo” – stwierdził Perez.
Amerykańscy urzędnicy imigracyjni, którzy rozpatrują wnioski azylowe odmawiają prawa wejścia na teren USA głównie osobom z Gwatemali, Hondurasu i Salwadoru, które przedstawiają fałszywe informacje o prześladowaniach w ich krajach. Zgodę na przekroczenie granicy otrzymało tylko 15 proc. imigrantów z wymienionych państw.
(PAP, tos)
Na zdjęciu: Rodzina imigrantów z Ameryki Środkowej przekracza granicę meksykańsko-amerykańską na rzece Rio Bravo fot.REY JAUREGUI/EPA-EFE/Shutterstock
Reklama