Redakcja
Konserwatywny ruch przeciwników obecnej polityki fiskalnej USA zorganizował w sobotę wiec w rodzinnym miasteczku lidera senackiej większości Harry’ego Reida, a stanie Nevada. Na czele aktywistów ruchu „tea party”, nazwanego tak na wzór słynnej bostońskiej herbatki z 1773 roku, stanęła Sarah Palin.
-
Była kandydatka na wiceprezydenta USA powiedziała, że populiści z Tea party „nie spoczną i nie zamkną się” czego chcieliby Demokraci. Wezwała mieszkańców Searchlight, skąd pochodzi senator Harry Reid, aby rozliczyli go z dotychczasowych decyzji, kiedy powróci do rodzinnego miasta. Senator z Nevady odegrał kluczową rolę w przeforsowaniu na Kapitolu reformy zdrowia, której konserwatyści zdecydowanie się sprzeciwiają, i która nazywana jest próbą zaprowadzenia socjalizmu w USA.
Była gubernator Alaski na tle powiewających na wietrze amerykańskich flag mówiła, że dni Barcka Obamy, Nancy Pelosi, Harry’ego Reida i wszechobecnej władzy dobiegają końca. „Mamy do rozwiązania poważnego problemy a Harry Reid i jego kolesie w Waszyngtonie zupełnie tego nie rozumieją” – mówiła Palin. Do miasteczka Searchlight w Nevadzie, położonego około 60 mil na południe od Las Vega, przybyło w sobotę w sumie około 7 tysięcy osób zaangażowanych w populistyczny ruch „tea party”. Przywieźli oni ze sobą flagi i narodowe symbole. Wznosili okrzyki przeciwko prezydentowi Barackowi Obamie i partii Demokatycznej, wzywając do ratowania kraju od całkowitego upadku. Protestowali także przeciwko biurokacji i coraz większej ich zdaniem ingerecji władzy w życie obywateli. Nazwa ruchu pochodzi od protestu tzw. bostońskiej herbatki, jednego z wczesnych epizodów rewolucji amerykańskiej z 1773 roku. The Boston Tea Party było protestem politycznym mieszkańców Bostonu, który znajdował się w ówczesnej Kolonii Zatoki Massachusetts, przeciwko polityce fiskalnej metropolii. Dzisiejszy ruch „tea party” skupia zwolenników radykalnie prawicowych poglądów. MNP (AP, CNN) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone
