Według informacji służb federalnych wszystkie trzy sztuki broni, które miał ze sobą sprawca masakry w szkole w Newtown zostały kupione legalnie i były zarejestrowane na jego matkę. Na stronie Białego Domu “We the People” pojawiła się już petycja wzywająca administrację prezydenta Baracka Obamy do ograniczenia dostępu do broni.
Z relacji świadków wynika, że tragiczne wydarzenia rozegrały się w dwóch salach szkolnych. Zabójca oddał co najmniej 100 strzałów. "Było słychać strzały i przeraźliwe krzyki" - powiedział jeden z uczniów. Tuż potem do akcji wkroczyła policja.
Zginęło 20 dzieci w wieku od 5 do 10 lat.
Na stronie Białego Domu “We the People” pojawiła się już petycja wzywająca administrację prezydenta Baracka Obamy do ograniczenia dostępu do broni.
W ciągu kilku godzin liczba złożonych pod nią podpisów przekroczyła 25 tys. wymaganych do tego, by administracja musiała udzielić na nią odpowiedzi.
Grupa aktywistów domagających się ograniczenia dostępu do broni zebrała się też przed Białym Domem.
Zebrani palili świece dla uczczenia ofiar tragedii, wznoszono także okrzyki wzywające Obamę do zmiany prawa i domagające się ściślejszej kontroli dostępu do broni.
/